Naruszenie zasad bezpieczeństwa i spowodowanie wypadku na skutek którego śmierć poniósł policjant - taki zarzut usłyszała w piątek w pilskiej prokuraturze 54-letnia Maria K.
Postępowanie prowadzone przez prokuraturę potwierdziło wstępnie opisywaną wersję wydarzeń, które rozegrały się w niedzielę 26 czerwca na odcinku alei Wojska Polskiego.
Zdaniem prokuratury kobieta siedząca za kierownicą opla corsy nie zachowała należytej ostrożności przy zmianie pasa ruchu z lewego na prawy i zajechała drogę, jadącemu prawym pasem w tym samym kierunku policjantowi na motocyklu. Funkcjonariusz stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w przydrożną lampę. Zmarł w szpitalu po około godzinie od wypadku, na skutek rozległych obrażeń głowy.
Wiadomo, że motocykl, którym jechał policjant, był w chwili zdarzenia pojazdem uprzywilejowanym - jechał na sygnale (zarówno świetlnym, jak i dźwiękowym).
- Policjant wypełniał polecenie dyżurnego, który wezwał go do kolejnego zdarzenia - wyjaśnia Maria Wierzejewska-Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury.
Kierująca oplem, 54-letnia mieszkanka Piły, była trzeźwa. Potwierdziły to przeprowadzone badania. Kobieta nie przyznaje się do winy. Odmówiła też składania wyjaśnień.
- Ma do tego prawo - wyjaśnia prokurator. - Prowadzimy dalsze czynności, które doprowadzą do skierowania do sądu aktu oskarżenia - dodaje.
Prokuratura zdecydowała o wydaniu zakazu prowadzenia pojazdów Marii K. Dodatkowo zażądała również poręczenia majątkowego w wysokości 5 tysięcy złotych. 54-latce grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?