Trzy autokary pełne nauczycieli z regionu pilskiego pojechały na protest do Warszawy. Z transparentem "Dość tego!" przeszli spokojnie w dwudziestotysięcznej manifestacji, a następnie złożyli petycję. Pedagodzy domagają się utrzymania Karty Nauczyciela, protestują też przeciwko zmianom w systemie oświaty. Nie podoba im się zapis, że placówki publiczne mogłyby podlegać prywatyzacji.
- Prywatyzacja oznaczałaby marginalizację zawodu nauczyciela - twierdzi Ewa Czopek, szefowa pilskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
>>> Zobacz też: Kierowcy z MZK Piła uczyli się z niepełnosprawnymi
W prywatnych instytucjach nie działa Karta Nauczyciela. To oznacza, że wysokość zarobków ustalana jest przez właściciela takiej placówki. Są one z reguły dużo niższe, niż w szkołach publicznych.
- Nauczyciel powinien pełnić rolę przewodnika dla dzieci i młodzieży, musi więc być oczytany, stale się dokształcać, musi brać udział w wydarzeniach kulturalnych i naukowych, ale bez pieniędzy nie może dbać o własny rozwój - dodaje.
Belfrom nie podoba się to, że maleje subwencja oświatowa, że blokowany jest ich awans zawodowy, że pogorszyły się warunki pracy. Protestowali też przeciwko biurokratyzacji w oświacie oraz rosnącemu bezrobociu wśród wykwalifikowanych nauczycieli.
Protest nauczycieli w Warszawie z udziałem naszej delegacji: przeczytasz o tym również w Tygodniku Pilskim już 26 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?