"Upominki śmierci na Kolbego", "Piła miastem bez dopalaczy" - takie hasła pojawiły się na proteście przeciwko dopalaczom. Akcja została zorganizowana w sobotnie przedpołudnie w Pile, na przeciwko sklepu, w którym sprzedawane są dopalacze. Protest nie był liczny - przyszło zaledwie kilka osób, ale za to był bardzo głośny. Uczestnicy mieli dwa głośniki. Ich apel było słychać z kilkudziesięciu metrów.
Organizatorem akcji była ogólnopolskie stowarzyszenie Arka Noego, które od niedawna ma swoją siedzibę w Pile.
- Przy ulicy Podchorążych uruchomiliśmy placówkę ambulatoryjną, centrum przeciwdziałania narkomanii i alkoholizmowi. W ciągu zaledwie półtora miesiąca trafiło do nas sześćdziesiąt osób mających problem z uzależnieniem. Ponad połowa z nich to dzieci w wieku 14-15 lat, które wyglądają gorzej niż heroinowcy. Mają bardzo poważne kłopoty ze szkołą, domem, agresją, występuje u nich niechęć do wszystkiego. Chcą tylko chodzić ze znajomymi i ćpać - mówi Artur Amenda .
Członkowie stowarzyszenia zdecydowali się na protest, bo, jak mówią, trafia do nich coraz więcej osób, które kupują dopalacze właśnie z tym miejscu w Pile.
- Ten sklep zabija ludzi! - denerwuje się Amenda.
Protest przeciwko dopalaczom: informacji na ten temat szukaj też w Tygodniku Pilskim.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?