- Wypadło świetnie, choć pogoda trochę popsuła nam pracę. Udało nam się wykonać prawie wszystko, co zaplanowaliśmy. W parku miejskim zostało jeszcze do pomalowania pięć ławek i drobne prace w mieszkaniach . Remonty zakończyliśmy, ale wolontariusze kupili jeszcze dywany, jakąś lampę i trzeba to wszystko zamontować- podsumowuje Łukasz Bajeński, prezes fundacji Realna Nadzieja, która przeprowadzała akcję w Pile.
To, co jeszcze do zrobienia zostało, dokończą wolontariusze z Kościoła zielonoświątkowego w Pile. Będzie im przewodniczył pastor Aleksander Matwiejczuk, który od początku czynnie włączył się w działania wolontariuszy.
- Pracowałem w grupie w parku miejskim. Sam wyczyściłem popiersie Stanisława Staszica! To było coś fantastycznego. W grupie panowała wspaniała atmosfera, wszyscy byli mili, życzliwi - opowiada Matwiejczuk.
Wczoraj pastor był oglądać jedno z wyremontowanych mieszkań, należące do Andrzeja Ejmockiego.
-Pan Andrzej tak bardzo się cieszył, że zaczął nas wszystkich ściskać. To było niesamowite ile w nim było wdzięczności i nadziei.
Na zakończenie Realnej Akcji w Pilskim Domu Kultury odbył się rodzinny festyn. Maciej, z zawodu mechanik, a wczoraj pełniący funkcję kucharza, wraz z wolontariuszami ugotował 200 litrów zupy. Choć był to kulinarny debiut mężczyzny, wyszło smacznie i do kotła ustawiały się długie kolejki. Było też coś dla ucha: zagrał amerykański zespół Writting on The Wall i polski Exodus 15.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?