Zakończył się trzeci etap rewitalizacji Parku Miejskiego. Pojawiła się iluminacja, która kolorowym światłem podkreśla urodę zabytkowych drzew. Zmieniło się też wejście do parku. Pilanom podobają się zmiany.
- Podoba mi się, park jest odnowiony i można z dziećmi tu posiedzieć - przekonuje Józef Szeszejko, z 4-letnim wnukiem Julianem.
>>> Zobacz też: Blok komunalny w Pile prawie gotowy. Kto dostanie mieszkanie?
- Można kaczki zobaczyć i pobawić się na placu zabaw i zachwycić się piękną fontanną - dodaje Urszula Chojnacka z wnuczką.
Rewitalizacja parku tylko w tym roku pochłonęła milion złotych. W ciągu trzech lat wydano na park 2 miliony złotych.
- Teraz jest to modne miejsce, pilanie przychodzą tu nie tylko na spacery, ale i na plenerowe koncerty, które mają magiczny klimat - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Nowe alejki, mała architektura zielona i duże granitowe bloki - tak wygląda teraz wejście.
- Każdy kamień symbolizuje jeden wiek, jest ich pięć, czyli mamy 500 lat i mostek, który symbolizuje przejście w kolejne 500 lecie miasta - zdradza projektant Rafał Ryłko, architekt krajobrazu.
Wokół posadzono berberys, bukszpan i świerk, który osiągną tą samą wysokość co kamienie i będą zielone nawet zimą. Wokół pojawiły się też rośliny jednoroczne jak choćby begonie. Wróciły też w wielkim stylu róże, które były tu ponad sto lat temu.
- Chodziło mi o to, aby wprowadzić nieco nowoczesności, ale też nawiązać do historii, łuki nawiązują do tych mostków i ścieżek, a ławki nawiązują do tradycyjnego wzornictwa - wyjaśnia architekt.
Ogród różany był jednym z elementów parku miejskiego założonego w roku 1913. Można to obejrzeć na starych fotografiach i pocztówkach, które tworzą plenerową wystawę.
Przed ponad stu laty park był podzielony na dwie części: Park Strzelecki tam gdzie obecnie stoi pensjonat oraz Park Miejski od ulicy Dzieci Polskich do altany. Oba parki były podzielone płotem z bramkami, a wejście do części strzeleckiej było płatne.
- Tam funkcjonowała strzelnica, ale też restauracja, w której podawano kawę z dzbanków oraz piwo w ogrodzie. Była też muszla koncertowa, w której grała orkiestra miejska i były też potańcówki - wyjaśnia historyk Maciej Usurski, Muzeum Staszica w Pile.
Altana w parku pojawiła się w 1904 roku. Została zbudowana przez pilskich rzemieślników.
- Już wówczas to miejsce było nazywane altaną miłości, ta tradycja przetrwała do dziś, bo pary po ślubie robią sobie tam pamiątkowe fotografie - dodaje historyk.
To pierwsza wystawa przygotowana przez muzeum, ale nie ostatnia. Kolejna będzie na placu Zwycięstwa, będzie można obejrzeć to miejsce sprzed wojny, a w drugiej połowie sierpnia na deptaku będzie można poznać życie codzienne dawnych mieszkańców miasta.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?