"Dzik to szkodnik", "Chcecie ratować rolnika? Pozbądźcie się dzika", to tylko niektóre hasła, z którymi na ulicę wyszli rolnicy z powiatu pilskiego. Swój protest rozpoczęli od przejazdu przez Piłę, zatrzymali się na krajowej jedenastce. Zapowiadają, że będą protestować do skutku.
- Beznadziejna sytuacja na rynku trzody chlewnej zmusiła nas do wyjścia na ulicę. Jesteśmy niezrzeszonymi producentami trzody chlewnej z Wielkopolski. Widmo wczesnego bankructwa i brak skutecznego działania władz w sprawie zwalczania wirusa ASF wymaga radykalnych działań - mówią rolnicy.- Wirus ASF rozszerza się na obszar całego kraju, co zagraża naszym gospodarstwom. Ciągłe obietnice już nas nie satysfakcjonują.
Rolnicy żądają całkowitego wybicia dzików na terenie całego kraju w trybie natychmiastowym, oflagowania produktu, na którym będzie zamieszczona informacja o państwie, z którego produkt pochodzi, a nie gdzie został zapakowany, wzmożonych kontroli produktów importowanych do Polski, czy też nałożenia obowiązku na sieci marketów skupu od 20 do 30 proc. produktów od lokalnych producentów.
- Od 5 lat systematycznie tracimy na sprzedaży tuczników, nasza cena jest niższa o 12 eurocentów od hodowców niemieckich. Przez wirus ASF nie mamy możliwości sprzedaży naszych produktów za granicę - dodają rolnicy.
Rolnicy zapowiadają, że będą strajkować dalej i blokować kolejne drogi. Włodarze liczą na reakcje włodarzy Piły i starostwa powiatowego.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?