W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, że w rodzinie rybołowów, których gniazdo znajduje się na terenie Nadleśnictwa Lipka, doszło do dramatu, który spowodowała samica jastrzębia zabijając jedno z młodych. Co przyniosły następne dni? Otóż, było jeszcze gorzej!
Ten sam jastrząb - tak jak spodziewali się leśnicy - zaatakował ponownie i porwał z gniazda drugiego młodego rybołowa. Został już tylko jeden młody, którego doglądali ,,rodzice”: RoSzponka i Szuwarek.
Para rybołowów przestała go jednak karmić. Leśnicy podejrzewają, że było to specjalne działanie z ich strony, aby zmusić go do nauki latania, co wkrótce też zaowocowało.
Młody rybołów nauczył się latać i od tego czasu coraz mniej czasu spędza w gnieździe. Nie potrafił jednak sam znaleźć sobie pożywienia. Dlatego we wtorek (9 lipca) leśnicy postanowili zadziałać.
- Podjęliśmy decyzję o wejściu na górę i zostawieniu ryb w gnieździe. Kiedy dostaliśmy informację o wyłączeniu prądu alpinista zaczął się wspinać. W tym momencie podleciał rybołów. Alpinisty nie było w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Ptak usiadł, rozejrzał się i zaczął jeść - poinformowało Nadleśnictwa Lipka.
Wcześniej jastrząb znów pojawił się w gnieździe, ale na szczęście było ono puste. W ten czas zaatakowała go RoSzponka, którą leśnicy wypatrują od kilku dni. Na nieszczęście, znaleźli martwego dorosłego rybołowa. Wszystko wskazuje, że to Szuwarek.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?