Ryszard Czarnecki lider wielkopolskiej listy PiS do Parlamentu Europejskiego, zakończył swoją kampanię w Pile, czyli tu gdzie ją rozpoczynał. Przyznał, że jest dość staroświeckim człowiekiem i to była jego pierwsza konferencja bez marynarki. Nie pozbył się jej nawet podczas inauguracji sezonu żużlowego, kiedy to rozpoczął swoją wizytą na pilskim stadionie własną kampanię do Europarlamentu.
Zapytany o pilski klub żużlowy poseł bez wahania odpowiedział: Polonia Piła. Po sprostowaniu życzył Victorii Piła wielu victorii.
Sam przyznał, że jego kandydowanie z Wielkopolski wzbudziło wiele kontrowersji, bo nie jest związany z tym regionem.
- Urodziłem się w Londynie, mieszkam w Warszawie, a Wielkopolan chcę przekonywać do siebie pracowitością, systematycznością i tym, że jestem człowiekiem bardzo lojalnym. To Jarosław Kaczyński powierzył mi to miejsce na tej liście, a jeśli się dostanę do Parlamentu Europejskiego, będę dobrym ambasadorem Piły, Wielkopolski i Polski - przekonywał w Pile Ryszard Czarnecki z PiS.
Tłumaczył jednocześnie, że przez 10 lat obecności Polski w strukturach Europejskich sprawy istotne dla Wielkopolski były głosowane w Brukseli tylko dwa razy, więc politycy, którzy opowiadają, że będą walczyć o coś dla Tego regionu nie wiedzą co mówią.
- Idę tam aby walczyć o interesy naszego kraju - dodawał.
Zaapelował o udział w wyborach. Ryszard Czarnecki jest przekonany, że jeśli frekwencja będzie wysoka, to do Wielkopolski wróci szósty mandat, a Prawo i Sprawiedliwość dostanie dwa miejsca w Parlamencie Europejskim.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?