Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Są pieniądze, czy będzie zgoda?

BOŻ
Brak systemu melioracyjnego daje się we znaki także w czasie opadów, wówczas tereny przy Gwdzie są zalewane. fot. B. Wolska
Brak systemu melioracyjnego daje się we znaki także w czasie opadów, wówczas tereny przy Gwdzie są zalewane. fot. B. Wolska
Są pieniądze – około 2 milionów złotych – na odbudowę jazu na Gwdzie w Byszkach, w gminie Ujście; ma tam też powstać elektrownia wodna, którą chce wybudować Jan Wieczorek z Poznania.

Są pieniądze – około 2 milionów złotych – na odbudowę jazu na Gwdzie w Byszkach, w gminie Ujście; ma tam też powstać elektrownia wodna, którą chce wybudować Jan Wieczorek z Poznania.

Temat wywołaliśmy sześć lat temu - mówi burmistrz Henryk Kazana. – Na skutek niesprawnego systemu melioracyjnego około 1000 hektarów pól i użytków zielonych w obrębie naszej gminy nie jest odpowiednio nawadniane. System melioracyjny, został wykonany przed drugą wojną światową, ponieważ później nigdy nie był remontowany, uległ całkowitemu zniszczeniu.

Głównym elementem systemu był jaz na Gwdzie we wsi Byszki. W sprawę jego odbudowy zaangażowali się posłowie: Romuald Ajchler i ostatnio Andrzej Gawłowski. Nad techniczną stroną przedsięwzięcia czuwał zaś i wspierał je Julian Włodarczyk, dyrektor pilskiego rejonu Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Gospodarki Wodnej. Niejako przy okazji powrócono do koncepcji, opracowanej już w latach 80., wybudowania w sąsiedztwie jazu elektrowni wodnej. Oczywiście nie był to przypadek, zamiar wykonania takiej inwestycji zgłosił poznaniak Jan Wieczorek, który jest właścicielem położonych nad Gwdą gruntów.

Obecnie, jak twierdzi Julian Włodarczyk, trwa przygotowanie remontu jazu, który będzie finansowany centralnie za pośrednictwem WZMiGW; opracowany jest już projekt techniczny. W sprawie budowy elektrowni wodnej toczy się zaś skomplikowane postępowanie, które wymagane jest przy wszystkich inwestycjach związanych z ekologią. Przede wszystkim musi więc zostać ogłoszona informacja w prasie o zamiarze budowy elektrowni wodnej, będą także wysłane pisma do około 30 instytucji i osób prywatnych, które są sprawą w szczególny sposób zainteresowane.
Osoby wspierające pomysł obawiają się, że proces może w każdej chwili zostać przerwany. Już wcześniej bowiem kilka osób z Motylewa, dzielnicy Piły sąsiadującej przez rzekę z Byszkami, twierdziło, że na skutek piętrzenia wody na Gwdzie ich gospodarstwa mogą być zalewane. Julian Włodarczyk zapewnia, że te obawy są bezpodstawne.

– Piętrzenie wody na Gwdzie na potrzeby elektrowni wodnej będzie mniejsze niż piętrzenie jej na potrzeby nawadniania – mówi.– Woda w żaden sposób nie będzie zagrażała domom pobudowanym w Motylewie. Uważamy też, że połączenie obu inwestycji jest bardzo korzystne i opłacalne.
Procedury związane z wydaniem zgody na budowę elektrowni dopiero się rozpoczęły i nie wiadomo, czym się zakończą. Niektórzy twierdzą, że postępowanie w przypadku inwestycji związanych z ekologią są zbyt demokratyczne. Powodują bowiem, że jedna osoba czy instytucja może wstrzymać wykonanie inwestycji na wiele lat.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto