Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądowy finał po sześciu latach od tragedii na Szybowcowych Mistrzostwach Polski w Pile. Wyrok: uniewinnienie

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Tak wyglądał rozbity szybowiec 50-letniego pilota z Krakowa. On sam nie zdążył otworzyć spadochronu
Tak wyglądał rozbity szybowiec 50-letniego pilota z Krakowa. On sam nie zdążył otworzyć spadochronu Fot. Archiwum TP
Sześć lat po tragedii Zbigniew Siwik, znany polski pilot szybowcowy i instruktor został oczyszczony z zarzutu spowodowania wypadku, w którym zginął inny szybownik. Sąd wydając wyrok uniewinniający uznał, że Zbigniew Siwik miał pecha, że Robert S. zderzył się akurat z jego szybowcem.

Wyrok ws. zderzenie szybowców w Pile. To były feralne mistrzostwa

To były najbardziej feralne w historii Szybowcowe Mistrzostwa Polski. Sześć lat temu podczas zawodów rozgrywanych w Pile w ciągu dwóch dni doszło do dwóch wypadków szybowców. W jednym z nich zginął 50-letni pilot, Robert R. z Krakowa, którego szybowiec zderzył się z szybowcem Zbigniewa Siwika. Ten po raz pierwszy w życiu użył spadochronu, który uratował mu życie. Robert R. nie zdążył otworzyć swojego. Spadł na maskę samochodu; zginął na miejscu. Jeden z szybowców spadł w centrum Piły czego omal nie przypłacił życiem przypadkowy przechodzień. 47-letni pilanin został ciężko ranny. Stracił oko i do dziś odczuwa skutki tamtego zdarzenia. Nigdy nie odzyskał pełni sił.

Wyrok ws. zderzenie szybowców w Pile. Biegły zmienia zdanie o 180 stopni

Na ławę oskarżonych trafił pilski pilot szybowcowy i instruktor Zbigniew Siwik, którego prokuratura oskarżyła o spowodowanie tragedii. Miał nieprzepisowo wlecieć do komina termicznego, w którym miał znajdować się Robert R. Tak wynikało z opinii biegłego, na której pilska prokuratura oparła swój akt oskarżenia. Autorem opinii był jeden z najbardziej znanych w Polsce ekspertów w tej dziedzinie, który w trakcie procesu zmienił jednak zdanie o 180 stopni. Co spowodowało ten nagły zwrot akcji? Log czyli zapis z rejestratora lotu. Na etapie śledztwa prokuratura miała tylko dwa – z szybowca Zbigniewa Siwika i z szybowca Roberta R. I tylko te dwa trafiły do biegłego, których na podstawie ich analizy wydał swoją opinię.

Tymczasem w chwili zderzenia się szybowców w rejonie wypadku latało jeszcze siedem innych szybowców. Dwa logi okazały się wyrwane z kontekstu, co wyszło na jaw po tym jak inni piloci również udostępnili swoje logi. Może gdyby wszystkie logi dotarły do biegłego jeszcze w trakcie śledztwa, nie byłoby żadnego procesu, bo nie byłoby żadnego aktu oskarżenia. Stało się jednak inaczej. Logi pozostałych pilotów pojawiły się jako dowód na sali sądowej. I okazały się kluczowe.

Wyrok ws. zderzenie szybowców w Pile. "Mogło trafić na każdego"

W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Pile uniewinnił Zbigniewa Siwika od zarzutu spowodowania tragedii. Z zarzutów oczyściły go nie tylko logi, ale również zeznania innych pilotów, którzy na własną rękę przeanalizowali przebieg wypadku, a wnioskami podzielili się na sali sądowej. Według nich, to Robert R. miał możliwość wykonania bezpiecznego manewru. Nie zrobił tego. Doprowadził do zderzenia z szybowcem Zbigniewa Siwika.

- Można kolokwialnie stwierdzić, że ta sytuacja trafiła na oskarżonego. Na jego miejscu mógł się znaleźć każdy inny uczestnik tego lotu. W momencie włączania się do komina jego szybowiec nie stanowił elementu kolizyjnego dla szybowca Roberta R. To manewr polegający na gwałtownej zmianie wysokości przez Roberta R. w konsekwencji doprowadził do zderzenia szybowców

- uzasadniał wyrok sędzia Maciej Płóciennik.

Do tych samych wniosków doszedł ostatecznie również biegły, który zrewidował swoje wcześniejsze opinie. Nie bez znaczenia był również końcowy raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych na temat tego zdarzenia.

Według PKBWL przyczyną wypadku było “niewłaściwe prowadzenie obserwacji przestrzeni powietrznej oraz zły podział uwagi podczas krążenia w bliskości komina termicznego z dużą ilością krążących w nim szybowców". Komisja nie wskazała wprawdzie winnych, ale wcześniej wytknęła Robertowi R., że to on na chwilę przestał obserwować przestrzeń wokół szybowca. Była to chwila tuż przed zdarzeniem. Nawet gdy do niego już doszło Robert R. wciąż mógł się uratować. Tak jak zrobił to Zbigniew Siwik, który odniósł jedynie lekkie obrażenia ciała.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci pilota szybowca było zabezpieczenie opaską zaciskową przed wypadaniem z kieszonki uchwytu otwierającego spadochron ratowniczy, co uniemożliwiło otwarcie spadochronu - uznała w swoim raporcie PBWL.

Wyrok ws. zderzenie szybowców w Pile. "W końcu się skończyło"

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Dla Zbigniewa Siwika, który od czasu wydania korzystnej dla niego opinii biegłego mógł być niemal pewny uniewinnienia, nie był on zaskoczeniem. Nie ukrywał jednak ulgi po wyjściu z sali.

- W końcu się skończyło. Dla zwykłego człowieka ani spotkanie z prokuratorem, ani sądem nie jest normalną sytuacją. Każde takie spotkanie kosztowało mnie ogromne emocje. Wiedziałem, że jestem niewinny, ale byłem oskarżony i wszystko mogło różnie się skończyć. Cieszę się, że sąd nadzwyczaj skrupulatnie wyjaśnił wszystkie niuanse tej sprawy, że nie ma już żadnych wątpliwości. Kocham latać. Kocham być w trójwymiarowej przestrzeni. Wśród chmur. Latać z ptakami. I będę latał dopóki pozwoli mi na to zdrowie i będzie mnie na to stać

- zapewniał Zbigniew Siwik.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto