18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Salon Pilski w BWA: zobacz prace pilskich artystów

Agnieszka Kledzik
W Biurze Wystaw Artystycznych w miniony piątek otwarto Salon Pilski Art 2012. To największy przegląd twórczości artystów z naszego regionu.

Salon Pilski Art 2012 to nie tylko najważniejsza coroczna wystawa twórczości artystów z całego regionu, ale także ich święto. Salon to również doroczne spotkanie twórców i wymiana doświadczeń.

- To jest okazja do wymiany myśli, spostrzeżeń. Rzadko się spotykamy, więc można zobaczyć dorobek swoich kolegów i koleżanek - twierdzi malarka i graficzka Małgorzata Biała.

Wielu twórców mieszka poza Piłą i nie często przyjeżdża na wystawy innych twórców. Salon jest wyjątkiem. W piątkowy wieczór sale wystawiennicze pilskiego BWA pękały w szwach.

- Spotykamy się tylko raz do roku, bo na plenery nie wszyscy jeżdżą, a myślę, że przydałoby się częściej spotykać i rozmawiać o sztuce - dodaje Małgorzata Biała.

Wtórują jej inni artyści.

- Nie jest to środowisko zintegrowane czy skonsolidowane - mówi stanowczo fotograficzka Zofia Kawalec - Łuszczewska.

Kobieta dzieli swoją pracownię z synem Rafałem. Malarz potrzebuje sporo przestrzeni, więc postanowiła po wielu latach powrócić do fotografii cyfrowej, by pracownię całkowicie oddać Rafałowi. Fotografią zajmuje się osiągając wielkie sukcesy.

Tylko w mijającym roku zdobyła drugą nagrodę na Międzynarodowym Biennale Krajobrazu w Kielcach oraz wyróżnienie na Biennale Miniatury w Częstochowie. O czym niewielu jej kolegów wie.

Dlatego twórcy podkreślają, że brakuje im częstszych spotkań, tak jak miało to miejsce gdy środowisko artystyczne zaczęło się w Pile tworzyć. Było to w połowie lat 70-tych.

>>> Zobacz też: BWA. Pilska kolekcja idzie pod młotek

- Zaczęliśmy wówczas budować nasze relacje i chcieliśmy się spotykać, najpierw nieformalne po domach, później w tak zwanej Małej Galerii, potem także w BWA - dodaje artystka.

To były czasy, kiedy niewiele się działo, półki sklepowe świeciły pustkami i wszystkiego brakowało. To jednak stwarzało doskonałe warunki do spotkań, wymiany myśli, a później wspólnych działań. Były wystawy, happeningi, tworzył się teatr alternatywny i mieszały się środowiska. Dziś jeden nie zna drugiego.

- Właśnie z Edwardem Kreftem przeglądaliśmy katalog i wielu nazwisk po prostu nie znamy - opowiada Zofia Kawalec-Łuszczewska.

Bo sporo jest młodych twórców. Salon Pilski to też miejsce, gdzie mieszają się pokolenia.

- Jest coraz więcej młodych twórców, a my przyjmujemy ich z otwartymi ramionami, stworzyła się doskonała więź między starszym pokoleniem, a średnim i tym najmłodszym - zapewnia Ewa Podolak, kurator wystawy.

Tegoroczna ekspozycja to mieszanka stylów, technik i ekspresji twórczych. Ale także poziomów prezentowanych prac. Wśród starszego pokolenia padają zarzuty, że spada poziom tego przeglądu. Kurator wystawy twierdzi, że to daje okazję do lepszych porównań.

Na pewno nie zawiodą się amatorzy sztuki klasycznej. Nie brakuje łagodnych pejzaży czy martwych natur. Są także prace bardziej kontrowersyjne w swej formie, czy wręcz prowokacyjne. Ale jest też coś dla tych, którzy lubią filozofować.

- Elżbieta Wasłyk w swoim malarstwie podnosi zawsze wielkie idee filozoficzne, które odnoszą się do relacji międzyludzkich, a także do relacji między ludźmi a Stwórcą - wyjaśnia Ewa Podolak.

Wernisaż wystawy przypada na przełomie roku. A to czas, w którym trudno jest się oprzeć prognozom na przyszłość. Ostatnie kryzysowe lata nie sprzyjały twórcom. Klientów było mało, zamówień także.

- Sztuka jest przedmiotem elitarnym. Chętnie bym kupiła od moich kolegów po kilka prac, ale niestety muszę zrezygnować i kupić lodówkę, bo mi się stara zepsuła. Rozumiem więc, że ludzie nie chcą obecnie kupować naszych prac - dodaje kurator.

W kryzysie jednak twórca może się skupić na malowaniu niekomercyjnych rzeczy, bo te przeznaczone na sprzedaż i tak nie mają klientów. - Wśród naszych kolegów jest sporo takich artystów czupurnych, którzy muszą namalować obrazy, które raczej nigdy się nie sprzedadzą. Nie są jednak w stanie się powstrzymać - śmieje się Podolak.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto