Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Pile może przestać istnieć - alarmują nauczyciele. Powód? Starostwo chce otworzyć drugi ośrodek specjalny dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie w Nieżychowie.
Nauczyciele z Piły twierdzą, że to oznacza powolną śmierć ich placówki.
- Jeżeli dzieci zostaną przeniesione z naszego ośrodka do Nieżychowa to wkrótce może okazać się, że nie będziemy mieli kogo uczyć. Nabór do szkół jest teraz przecież znacznie niższy niż jeszcze kilka lat temu - zdenerwowanym głosem mówi jedna z pracujących w pilskiej szkole nauczycielek.
Zobacz też: Szkoła przy Bydgoskiej w Pile będzie zburzona
W ośrodku odbyło się spotkanie rodziców niepełnosprawnych dzieci dojeżdżających do Piły. Bo do Nieżychowa mieliby zostać przeniesieni tylko uczniowie ze wschodniej części powiatu, czyli z gmin Wyrzysk, Łobżenica i Wysoka.
Podobne spotkania zorganizowane zostaną także z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, które z terenu tych gmin uczęszczają do tradycyjnych szkół.
Podczas spotkania okazało się, że pomysł przeniesienia dzieci do Nieżychowa podoba się części ich opiekunów.
- Jeżeli do tego dojdzie to mój syn i wielu jego kolegów będzie uczył się bliżej domu. Tak będzie chyba lepiej - mówiła pani Teresa, matka jednego z uczniów.
Problemem może okazać się także dojazd dzieci do nowej placówki.
- W Pile z autobusu wysiadają pod samą szkołą. W Nieżychowie będą musiały iść do niej dwa kilometry - martwił się jeden z rodziców. - Do tego dochodzi jeszcze zmiana otoczenia i związany z nią stres. Takie przenosiny mogą źle wpłynąć na dzieci.
W tej chwili w pilskim ośrodku uczy się 177 niepełnosprawnych dzieci. Ponad 80 przebywa w internacie. Mirosław Mantaj, starostwa pilski uważa, że jest tam zbyt ciasno.
- Widziałem pokoje w internacie, tam tapczany stoją jeden przy drugim - twierdzi Mantaj.
Przeniesienie części podopiecznych ośrodka miałoby polepszyć warunki, w których przebywają wszystkie dzieci.
Uczniowie szkoły specjalnej, mieszkający w internacie tylko na weekendy wracają do domu. Podczas pobytu w ośrodku, poza normalnymi lekcjami, uczą się między innymi gotowania czy sprzątania po sobie.
- Zależy nam na tym, aby w przyszłości dzieci były samodzielne - przekonuje Danuta, nauczycielka pracująca w pilskim ośrodku. I zastanawia się, czy samodzielności jej podopieczni nauczą się także w Nieżychowie
Wychowawcy z Piły zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt całej sprawy.
- W dużym mieście dzieci mają kontakt z ludźmi, mogą pójść na spacer albo do sklepu. Na wsi pozbawione będą dostępu do kina czy basenu - mówią jednym głosem.
Mirosław Mantaj przekonuje jednak, że w Nieżychowie dzieci będą miały dobre warunki. Szkoła specjalna ma tam powstać w budynku, w którym funkcjonuje obecnie Szkoła Rolnicza.
Placówka od lat boryka się z problemem niskiego naboru i jej uczniowie mieliby zostać przeniesieni do Wyrzyska.
- Budynek szkoły jest ocieplony. Część znajdujących się w nim pomieszczeń można przekształcić w klasy, pozostałe przeznaczyć na internat - planuje starosta.
Obok szkoły w Nieżychowie funkcjonuje także wybudowana niedawno hala sportowa. Po przeniesieniu dzieci miałby odbywać się w niej między innymi lekcje wychowania fizycznego.
Mirosław Mantaj twierdzi natomiast, że ostateczna decyzja w sprawie przenosin jeszcze nie zapadła.
- Na pewno nie będziemy robić niczego na siłę, poza tym powstanie drugiego ośrodka, nie spowoduje zamknięcia tego pierwszego - zapewnia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?