Dzięki Edwardowi Gierkowi wielu z nas poznało smak pomarańczy i bananów. To on otworzył peerelowską Polskę na Zachód. To w latach 70. rozwinęło się budownictwo mieszkaniowe, powstały wielopasmowe drogi i pędu nabrała polska gospodarka. Z drugiej strony to w epoce Gierka miały miejsce największe protesty społeczne. Za jego rządów wprowadzono pierwsze kartki na cukier. Budowanie nowego państwa na kredyt skończyło się dla I sekretarza PZPR dotkliwym upadkiem i internowaniem, a gierkowskie długi skończyliśmy spłacać dopiero w ubiegłym roku.
Jaki jest zatem bilans jego rządów. Czy warto poświęcić mu rok 2013? W poparcie dla pomysłu Leszka Millera nie wierzy nawet Tadeusz Rzemykowski, szef miejskiej lewicy.
- Rządy Edwarda Gierka miały plusy i minusy. Nad tym pomysłem będziemy dyskutować na sobotnim posiedzeniu rady
wojewódzkiej w Poznaniu. Nic na hurra - mówi.
Czesław Pachowicz, (w Pile od 1958 r.), był dyrektor Urzędu Wojewódzkiego (został nim jako 32-latek w 1978 roku), także człowiek lewicy, uważa, że pomysł zrodził się po to, by dekadę Gierka ocenić w końcu sprawiedliwie.
- Powstało wtedy więcej mieszkań, niż podczas minionych 20 lat, a zadłużenie, które mamy dzisiaj, jest większe niż długi Gierka - mówi.
Co jednak Edward Gierek pozostawił po sobie w Pile? Druga dekada jego rządów to czasy wojewody Andrzeja Śliwińskiego, który miał ambicje uczynić Piłę wielkomiejską. Do dzisiaj zostały symbole jego rządów a tym samym gierkowskiej epoki.
Hotel Gromada
To prawdziwy pomnik epoki Gierka w Pile, który usytuowany jest w centrum miasta. W zamierzeniach ówczesnych władz, hotel miał być najwyższym budynkiem w Pile. Szesnastokondygnacyjny budynek wyraźnie dominuje nad miastem. Do dzisiaj dyskusyjne jest zlokalizowanie hotelu na ruinach kościoła pw. Św. Janów. Zniszczony w czasie wojny kościół nigdy nie został odbudowany. Przeciwnie, w grudniu 1975 roku wysadzono ruiny, a niespełna 3 lata później wmurowano kamień węgielny pod budowę hotelu. Jego otwarcie miało miejsce w czerwcu 1987 roku. Do dzisiaj kojarzy się z minioną epoką.
Wyspa
Wygląd Wyspy też zawdzięczamy epoce Gierka.
- Pamiętam, jak były tu bagna i buda, w której rolnik trzymał krowy. Wojewoda Śliwiński postanowił zagospodarować ten teren. Z całego województwa zjeżdżały ciężarówki z piaskiem. Budowaliśmy ją w czynach społecznych, sam tam chodziłem - wspomina Pachowicz. - Wtedy postawiono tam też fontannę.
>>> Zobacz też: Spada liczba mieszkańców Piły
Dom Partii i Młyn
Kolejnym symbolem epoki Gierka jest były dom partii przy Dąbrowskiego. Wojewoda Śliwiński był nawet przewodniczącym rady budowy. Budynek miał być symbolem władzy PZPR i tak też przez wiele lat było. Na uwagę zasługuje również budynek dawnej restauracji Młyn.
- Wojewoda wymyślił, by z dawnego młyna, a później magazynu mebli uczynić ekskluzywną restaurację. I tak też się stało. Jak wyjeżdżałem w delegacje, to pierwsze o co mnie pytano, to właśnie restauracja Młyn. Tak mocno kojarzyła się z Piłą - twierdzi Czesław Pachowicz.
Dwupasmowe drogi
Za czasów Gierka powstały w Pile dwupasmowe ulice: al. Poznańska, trasa na Gorzów i trasa złotowska (była ulica Mireckiego, dzisiaj al. Powstańców Wlkp). Okazuje się, że nawet urzędnicy sadzili tam zieleń... Wiadukt kolejowy na Poznańskiej też wtedy wybudowano.
>>> Zobacz też: Piła: nagrody dla urzędników
Zalew i zajazdy
W drugiej połowie lat 70. wybudowano także Zalew Koszycki. Tu także były bagna, a wojewoda Śliwiński miał wizję budowy obiektów gastronomicznych dla żeglarzy. Nie zdążył tego zrealizować. To za jego czasów powstały też liczne zajazdy i siedziba dyrekcji lasów w Kalinie.
Taka była Piła za epoki Gierka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?