Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzątają ulice za karę. W Pile też

Agnieszka Kledzik
Sprzątają ulice za karę
Sprzątają ulice za karę Archiwum
Jarosław W. za zniesławienie prezydenta Piły zamiata chodnik pod sądem. Osób, które sprzątają ulice za karę, jest więcej. Skazani sprzątają chodniki, targowisko, a nawet likwidują dzikie wysypiska śmieci.

Jarosław W. z Piły został prawomocnie skazany na 40 godzin prac społecznych oraz grzywnę tysiąc złotych na hospicjum. Jest to kara za zniesławiający Piotra Głowskiego komentarz internetowy. W minionym tygodniu skazany zaczął pracować przy zamiataniu ulic. Sprzątał m.in. chodnik pod pilskim sądem.

O karę ograniczenia wolności poprzez prace społeczne wnioskował pełnomocnik prezydenta Głowskiego, bo zniesławionemu nie zależało na odszkodowaniu. Sądy dwóch instancji (Jarosław W. odwołał się od pierwszego skazującego wyroku), uznały, że prace społeczne będą bardziej dotkliwą karą niż grzywna, czy odszkodowanie. Tym bardziej, że Jarosław W. to człowiek poważny i znany w środowisku.

- Sądy często orzekają karę ograniczenia wolności poprzez prace społeczne, ale z reguły jest to kara dla tych, których nie stać na zapłacenie grzywny - wyjaśnia Jerzy Paliwoda, wiceprezes Sądu Rejonowego w Pile.

W tym przypadku jednak było inaczej, bo Jarosław W. nie należy do niezamożnych osób. Tu kara miała mieć charakter wychowawczy. Czy poskutkuje? Trudno powiedzieć, bo żadna kara nigdy nie jest stuprocentowo skuteczna.

>>> Zobacz też: Czarnków: rodzice w restauracji, dziecko zostało w samochodzie

- Na jednych kary działają, na innych nie. Na prace społeczne często są skazywani rowerzyści jeżdżący pod wpływem alkoholu, ale mamy wielu recydywistów i czasem nie ma innego wyjścia, jak orzec karę więzienia - dodaje sędzia.

Tylko w ubiegłym roku na prace społeczne skazano ponad 600 osób. W pierwszym półroczu tego roku takich orzeczeń było niemal 300.

SPRZĄTAJĄ ULICE. ZA CO?

Za co można być skazanym na prace społeczne? Najczęstszymi wykroczeniami są kradzieże, nieobyczajne wybryki, czyli leżenie w miejscu publicznym w stanie upojenia alkoholowego, za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu, za żebractwo, za wywołanie fałszywego alarmu bombowego oraz za picie alkoholu w miejscu publicznym i uszkodzenie mienia.

Sądy skazywały na prace społeczne też za przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, czyli właśnie za zniesławienie. Najczęściej jednak są to przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego. Wśród osób skazanych na sprzątanie ulic byli pijani kierowcy samochodów, złodzieje, osoby, które nie wywiązywały się z obowiązku alimentacyjnego, posiadające narkotyki, czy też takie, które zajmowały się paserstwem, bądź nielegalnym wyrębem drewna z lasu.

- Przy pomocy osób skazanych zlikwidowaliśmy kilka obozowisk osób bezdomnych. Pracują też przy usuwaniu plakatów i ogłoszeń z lamp, skrzynek energetycznych, elewacji budynków, drzew. Skazani też regularnie dokarmiają koty na pilskim lotnisku - wyjaśnia Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej. - Wyroki obecnie odpracowuje pod naszym nadzorem około sto osób.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto