Taka sytuacja miała miejsce na oddziale chirurgicznym, ale nie tylko.
- To trudne decyzje - przyznaje dyrektor szpitala Teresa Kwiecińska-Koźmińska, która poleciła ordynatorom, by terminy niektórych zabiegów przekładać na 2012 r.
- Oczywiście tylko w tych przypadkach, kiedy nie będzie to stanowiło zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów - dodaje.
Bez żadnych opóźnień wykonywane są natomiast zabiegi, które ratują zdrowie i życie chorych, nie tylko nagłe przypadki, ale także kiedy nastąpi zaostrzenie choroby.
Oszczędności są jednak uciążliwe dla pacjentów, którzy od jakiegoś już czasu czekali na zabieg, mieli wyznaczony termin, a teraz muszą znowu zapisać się na przyszły rok.
Decyzja dyrekcji wynika jednak z trudnej sytuacji finansowej, bowiem NFZ nie płaci szpitalowi za nadwykonania. Obecnie szpital bazuje na kontraktach kilkuletnich, co roku spisując z NFZ jedynie aneks do umowy. Środków jednak dostaje za mało, w stosunku do potrzeb. Już w czerwcu dług szpitala z tego powodu sięgał blisko 7 mln zł. NFZ nie zapłacił do tej pory za nadwyżki za rok 2009 i 2010.
- Tłumaczy się brakiem środków - mówi dyrektor szpitala. - Cały czas jednak negocjujemy z Funduszem, jeździmy do oddziału do Poznania i słyszymy: pod koniec roku pieniądze może jakieś będą. Może - tłumaczy Teresa Kwiecińska-Koźmińska.
Starostwo Powiatowe w Pile, jako organ prowadzący szpital, niekorzystny bilans będzie próbowało na koniec roku poprawić, choćby przez zmniejszenie kapitału zakładowego szpitala.
- Od czerwca dług rośnie, właśnie przez nadwykonania. Mamy jednak nadzieję, że NFZ coś nam jednak zapłaci. Obiecuje, że może już w październiku - mówi Mirosław Mantaj, starosta pilski.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?