Ciszej nad tym szpitalem - tak w 2011 roku mówił Mirosław Mantaj, starosta pilski, gdy na jednej z sesji w Wyrzysku wybuchła dyskusja na temat kondycji miejscowego szpitala. W czwartek, podczas sesji powiatowej, starosta powtórzył te słowa, ale w kontekście szpitala w Pile.
Dyskusja na temat długu szpitala wybuchła w punkcie, kiedy radni mieli przyjąć sprawozdanie finansowe placówki za pierwsze półrocze.
>>> Zobacz też: Szpital w Pile ma 24 miliony długu. Zarobki pochłaniają 75 proc. budżetu
- Komisja budżetowa negatywnie oceniła sprawozdanie. Sytuacja naszego szpitala przypomina to, co stało się w Wałczu: szpital miał 22 miliony długu, został zamknięty, a starostwo spłaca teraz zadłużenie - skomentował Franciszek Jeżewski.
Zenon Kułaga, radny SLD, przypomniał, że prawie 75 procent budżetu placówki idzie na pensje.
- Z jednej czwartej pieniędzy nie da się leczyć chorych, kupować leki, żywność, płacić rachunki, robić remonty, inwestować, kupować sprzęt. Żadna firma nie wytrzymałaby, gdyby trzy czwarte jej budżetu szło na płace - zauważył radny opozycyjnego SLD, a Leszek Partyka, jego klubowy kolega dodał garść kolejnych liczb.
- Wynagrodzenie jest problemem, ale trzeba szukać też rozwiązań w innych dziedzinach. W 2011 roku na wynagrodzenie szły ponad 64 miliony, w 2013 będzie to 66,3 miliona. Ale koszty usług obcych, w których są między innymi kontrakty rosną w szybszym tempie: w 2011 roku na ten cel szło 13,7 miliona, a w 2013 będzie to aż 17,8 mln złotych. Równie szybko rosną opłaty za materiały i energię: z 23,5 miliona złotych w 2011 roku do ponad 29 milionów w roku bieżącym.
Teresa Kwiecińska - Koźmińska, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile podjęła już pierwsze działania w poszukiwaniu oszczędności. Związkom zawodowym zaproponowała obniżkę płac dla wszystkich pracowników o 2, 10 lub 12 procent, zależnie od dochodu. Związki zawodowe rozmawiają, ale starosta pilski i radny nie zgadzają się, by cięcia dotknęły też najmniej zarabiających.
- Propozycje pani dyrektor nie do końca mi się podobają, bo dotyczą całości załogi. Najmniej zarabiający nie powinni być tym dotknięci - protestował starosta Mirosław Mantaj.
Stanowisko związków zawodowych działających w szpitalu w Pile:
Wszystkie organizacje związkowe działające w Szpitalu Specjalistycznym w Pile nie wyraziły zgody na umniejszenie pensji zasadniczych lub zmniejszenia zatrudnienia. Od podejmowania działań zmniejszających zadłużenie szpitala jest Zarząd szpitala a od nadzoru funkcjonowania podległej jednostki jest Starostwo Powiatowe.
We wtorek, na spotkaniu Zarządu Powiatu ze Związkami Zawodowymi i Dyrekcją Szpitala Specjalistycznego Pan Starosta oznajmił, że Zarząd Powiatu jest zainteresowany tym aby Zarząd Szpitala renegocjował umowy zlecenia (dyżury) z pracownikami zarabiającymi najwięcej. Lekarze świadczą dyżury za pośrednictwem NZOZ Puls a także z innymi pracownikami zarabiającymi najwięcej. Pracownicy zarabiający najmniej nie powinni ponieść żadnych konsekwencji.
Jak Pani Dyrektor nie spełni oczekiwań Zarządu Powiatu to zostanie odwołana ze stanowiska. Pracownicy tzw. kontraktowi nie są zrzeszeni w związkach zawodowych. Organizacje związkowe oczekują na propozycje Dyrekcji pilskiego szpitala dotyczące wypłat ustawowych pieniędzy dla pracowników potwierdzone w Wystąpieniu pokontrolnym Państwowej Inspekcji Pracy.
Andrzej Smolarski
Przewodniczący OM NSZZ ''Solidarność'' Pracowników Ochrony Zdrowia w Pile
Więcej o pomysłach na uzdrowienie finansów szpitala w Pile przeczytasz w Tygodniku Pilskim już 1 października.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
