O grzybie zrobiło się głośno w poniedziałek po południu, kiedy jedna z pacjentek oddziału neurologicznego zamieściła na Facebooku zdjęcia grzyba. „Chciałabym pokazać wszystkim pilanom, a także mieszkańcom okolic Piły czystość i higienę w pilskim szpitalu na ul. Rydygiera. Dzisiaj trafiłam na oddział w Pile i za moim łóżkiem zastałam małą niespodziankę w postaci grzyba wychodzącego ze ściany. W razie braku jedzenia w szpitalu zawsze można się posilić. Jakaś zupka grzybowa lub inne pochodne” - napisała internautka.
Na wpis błyskawicznie zareagował Eligiusz Komarowski, starosta pilski. Jeszcze tego samego wieczora pojechał do szpitala.
Jak to możliwe, że grzyb w ogóle w szpitalu wyrósł?
- Sala sąsiaduje z łazienką. Doszło do awarii rury i pojawił się zaciek wodny - wyjaśnia Rafał Szuca, dyrektor szpitala.
Nie zmienia to jednak faktu, że grzyb powinien zostać wcześniej zauważony przez ekipę sprzątającą, zanim tak się rozrósł.
- Sale są sprzątane dwa razy dziennie. To incydentalny przypadek. Zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec osób z ekipy sprzątających i wobec tych, którzy nadzorują ich pracę - zapowiada dyrektor.
Pacjentki zostały przeniesione do innej sali.
Szpital w Pile: więcej o grzybie na ścianie czytaj w Tygodniku Pilskim.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?