To już pewne. 24-letni Łukasz K. został wypchnięty przez okno z drugiego piętra bloku. W poniedziałek wybudził się ze śpiączki, będzie zeznawał. Na wniosek prokuratury aresztowany został 19-letni kolega Łukasza. To on miał go wypchnąć przez okno.
Do zdarzenia doszło w czwartek, w bloku przy Zespole Szkół w Szydłowie. Około godziny 15.15 24-letni Łukasz K. wypadł przez małe okno mieszkania na poddaszu budynku. Spadł z wysokości siedmiu metrów na beton. W ciężkim stanie trafił na oddział intensywnej terapii pilskiego szpitala.
- Okoliczności zdarzenia nie są jasne. Zatrzymaliśmy w tej sprawie cztery osoby w celu przesłuchania - wyjaśnił Tomasz Wojciechowski, rzecznik pilskiej policji.
W piątek przez cały dzień trwały przesłuchania zatrzymanych osób. Po południu na miejscu zdarzenia odbyła się wizja lokalna z udziałem zatrzymanych. Na miejscu był również ojciec Łukasza. Zdarzenia nie chciał jednak komentować.
W poniedziałek pilska prokuratura, która prowadzi postępowanie w tej sprawie, ujawniła już nieco więcej okoliczności zdarzenia. Jasnym stało się, że 24-letni latek został przez okno z drugiego piętra wypchnięty.
Z relacji zatrzymanych osób wynika, że do zdarzenia doszło przypadkowo, podczas "zabawy". W mieszkaniu na poddaszu koledzy spotkali się "na piwo". Wypili go jednak sporo, prokuratura określa, że byli pod znacznym wpływem alkoholu.
Z czterech zatrzymanych osób sąd na wniosek prokuratury wydał nakaz aresztowania dla 19-letniego Patryka M. Prokuratura zarzuciła mu, że "stojąc przy oknie z poszkodowanym, popchnął poszkodowanego w wyniku czego 24-latek wypadł przez okno i upadł na betonowe podłoże".
Prokuratura uznała, że Patryk M. naraził 24-latka na chorobę realnie zagrażającą życiu.
- Wnioskowaliśmy o aresztowanie, ze względu na wysokie zagrożenie karą oraz na możliwość matactwa i wpływania na innych świadków - wyjaśnia Maria Wierzejewska-Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury.
19-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Okna w mieszkaniu, w którym doszło do wypadku, są dosyć wąskie. Czy 24-latek mógł więc zostać wypchnięty zupełnie przez przypadek?
- Prokurator podziela te wątpliwości. Będą one wyjaśniane w toku postępowania - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?