Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Drawsku. Zabił 85-letnią matkę. Twierdzi, że nie pamięta, żeby zabił

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Decyzją sądu 50-letni sprawca trafił do aresztu
Decyzją sądu 50-letni sprawca trafił do aresztu Fot. KPP Czarnków
Na trzy miesiące Sąd Rejonowy w Trzciance aresztował 50-letniego mieszkańca Drawska podejrzanego o zabicie swojej 85-letniej matki. Zadał jej dziewięć ciosów dwoma kuchennymi nożami. Był pijany. Twierdzi, że nic nie pamięta.

Nic nie zapowiadało tej tragedii. Był piątkowy późny wieczór, 22 maja. 50-letni położył się spać. Wcześniej pił alkohol. Żona oglądała telewizję, 13-letnia córka i 85-letnia babcia, matka mężczyzny, prawdopodobnie już spały. W pewnym momencie 50-latek obudził się i bez powodu wszczął awanturę. Zaczął ubliżać żonie. Krzyki obudziły córkę i babcię.

Awantura w pewnym momencie przeniosła się do pokoju 13-latki. Kobiety próbowały uspokoić coraz bardziej agresywnego mężczyznę, który zaczął bić je na oślep. Żonie udało się uciec z mieszkania. Nie zamierzała jednak zostawić córki i teściowej na pastwę pijanego awanturnika. Przez otwarte okno próbowała odciągnąć jego uwagę, żeby umożliwić im ucieczkę. 13-latce udało się uciec i wezwać pomoc. Niestety, staruszka po jednym z ciosów upadła i prawdopodobnie nie była w stanie wstać o własnych siłach.

Nie wiadomo kiedy w ręku mężczyzny pojawiły się dwa kuchenne noże. Zadał łącznie dziewięć ciosów w głowę i w klatkę piersiową. Jego żona, która pobiegła po córkę, nie widziała tego momentu, w którym wyszedł z pokoju i wrócił z nożami. Kiedy wróciła pod okno widziała już tylko jego sylwetkę pochyloną nad matką. Wyglądało to tak jakby próbował ją podnieść. Tymczasem on zadawał w tym czasie śmiertelne ciosy.

Sylwetkę pochylonego mężczyzny widzieli także w oknie policjanci, którzy przyjechali na interwencję. To oni wyrwali 50-latka z morderczego amoku. Jak się okazało, miał we krwi około 2 promili alkoholu. To za mało, żeby nie pamiętać. Tak twierdzi jednak 50-latek. Że nie pamięta, że zabił. W momencie zatrzymania nie było z nim żadnego kontaktu.

- Ze względu na charakter i okoliczności czynu wystąpimy o opinię psychiatryczną - mówi prokurator Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Trzciance.

Decyzją Sądu Rejonowego w Trzciance 50-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za zabójstwo grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzciance.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto