Ogień pojawił się na składowisku słomy, którą trzcianecka spółdzielnia przerabia na brykiety. Część z nich trafia na sprzedaż, część zaś stanowi paliwo spółdzielczych kotłowni. W sumie ogień pochłonął około 150 ton tego surowca.
- Straty są duże. Szacujemy je na około 35 tysięcy złotych. Dlatego chcemy pomóc policji i wyznaczyliśmy nagrodę za informacje, które pomogą ustalić sprawców - mówi Tadeusz Mańczak, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Trzciance.
Nagroda to tysiąc złotych. Skąd pewność, że ogień nie pojawił się na składowisku słomy zupełnie przypadkiem? Hipotezę tę potwierdzają opinie biegłych.
- Okazuje się, że wilgotność materiału, który trafił na nasz skład wynosiła około 20 procent, co wyklucza samozapłon - tłumaczy prezes Mańczak. - Scenariusze są dwa, albo ktoś przyczynił się do pożaru przypadkiem, zaprószając ogień albo podpalił celowo. W obu przypadkach sprawca powinien odpowiedzieć za to co zrobił - dodaje.
Czy wyznaczenie nagrody pomoże rozwiązać zagadkę pożaru w spółdzielni? Wiadomo, że już raz pomogło. Gdy spółdzielnia miała problem z podpalaczem klatek schodowych, to właśnie nagroda finansowa pozwoliła go schwytać.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?