Nie miał stałego adresu. Włamywał się do piwnic i garaży. Interesowały go głównie elektronarzędzia oraz rowery, ale nie gardził też telefonami komórkowym czy alkoholem. Wpadł po dwóch ostatnich kradzieżach.
W czwartek, 18 lutego br., kryminalni z trzcianeckiego komisariatu otrzymali zgłoszenia o dwóch włamaniach do pomieszczeń gospodarczych. Zniknęły piły motorowe, wiertarki, wkrętarki, skrzynki narzędziowe, olej napędowy oraz alkohol. Pokrzywdzeni oszacowali swoje straty na ponad 7 tysięcy złotych. .
Policjanci szybko wpadli na trop włamywacza. Już następnego dnia był w ich rękach. Włamywaczem okazał się 31-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania. Znaleziono przy nim jeszcze 18 gramów amfetaminy.
Jak się okazało, miał na sumieniu więcej niż tylko dwie kradzieże, ale także inne do których doszło pod koniec grudnia i na początku roku na terenie Trzcianki i gminy.
- We wszystkich przypadkach sposób działania “amatora cudzego mienia” był niemalże taki sam. Lista skradzionych przez niego przedmiotów jest długa i bardzo interesująca. Kradł wszystko, co mógł później sprzedać m.in. rowery, telefon komórkowy, kosiarki, piły i kosy spalinowe. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutów kradzieży, kradzieży z włamaniem oraz posiadania narkotyków; łącznie siedmiu zarzutów - mówi Karolina Górzna-Kustra, rzecznik czarnkowskiej policji.
Łącznie jego łupem padł sprzęt wart ponad 13 tysięcy złotych. Kryminalni zatrzymali również 41-letniego pasera, u którego znaleźli część skradzionych przedmiotów.
31-latek był już wcześniej karany. Jako recydywiście grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Na wniosek policji i prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
