W czwartek rano policjantki z Ujścia na ulicy Chodzieskiej zobaczyły, że volkswagen passat jechał zygzakiem. Policjantki zatrzymały auto do kontroli.
Jak się okazało, kierowca był pijany. Policjantki natychmiast wyjęły kluczyki ze stacyjki, żeby mężczyzna nie mógł odjechać. Kiedy poprosiły o dokumenty, kierowca nie był w stanie wyciągnąć ich ze schowka. Ale zapewniał, że dobrze się czuje, mówił, że przejechał już 100 kilometrów. Kiedy zauważyły go policjantki z Ujścia, jechał bez zapiętych pasów, na dodatek rozmawiał przez telefon.
Kierowca został przebadany alkomatem, "wydmuchał" 3 promile. W aucie leżały opakowania po alkoholu, a przy siedzeniu kierowcy była otwarta puszka z alkoholem.
40-latek trafił do policyjnego aresztu.
- Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie teraz odpowie przed sądem, a najbliższe lata może spędzić za więziennymi kratami - informuje Żaneta Kowalska z pilskiej policji.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?