Donos, informacja sygnalna czy anonim - zwał jak zwał, w każdym razie obywatelska czujność i prawość rośnie. Tylko w ubiegłym roku do Urzędu Skarbowego w Pile wpłynęło około 80 informacji na papierze o nieuczciwych obywatelach, którzy dorabiają na czarno i nie płacą należnych fiskusowi podatków. Rok 2009 pod tym względem był podobny, w 2008 - donosów było mniej, jedynie 60.
Rośnie więc nie tylko liczba donosów, ale też tych podpisanych z imienia i nazwiska, z adresem włącznie. Wtedy takie obywatelskie pisma urząd traktuje jako informacje sygnalne i osobie zawiadamiającej wysyła odpowiedź o wszczęciu działań sprawdzających. O efekcie już nie informuje, bo to tajemnica skarbowa. Anonimy traktowane są też poważnie, bo każdy jest podobnie sprawdzany, tyle że nie ma komu odpisać...
Co nas, obywateli najbardziej kłuje w oczy? I tu niespodzianka:
- Obecnie najwięcej informacji otrzymujemy na nieuczciwych usługodawców - mówi Anna Gruszczyńska, rzecznik prasowy US w Pile.
Odkąd wprowadzono obowiązek rejestrowania usług w kasie fiskalnej, jesteśmy coraz bardziej wyczuleni, kiedy takiego paragonu w sklepie, restauracji czy w kiosku nie otrzymamy. Kiedy sytuacja się powtarza, zaczynamy podejrzewać, że podatnik ukrywa obroty, by płacić mniejszy podatek. I ktoś z nas w końcu sięgnie po papier i napisze: uprzejmie donoszę, że...
Podobnie wzrasta nasza czujność w zakresie podejrzeń o wykonywanie usług budowlanych czy remontowych na czarno. Kiedy "złota rączka" nie wystawi faktury, nabieramy podejrzeń, że robi fuchy.
- Dużo donosów jest na osoby świadczące usługi budowlane. Donosy są również na firmy , które nielegalnie zatrudniają pracowników - dodaje Anna Gruszczyńska.
Coraz częściej do urzędu wpływają też donosy na wynajmowanie mieszkań bez umowy, czy zatrudnianie niań i pomocy domowych na czarno. Co z kolei z sąsiedzką czujnością? Kiedyś najwięcej było anonimów na osoby, które żyją w luksusie, kupują nowy samochód, nieruchomości czy remontują dom, a skądinąd wiemy, że żyją z ubogiej renty. Dzisiaj doszła do tego praca za granicą, gdzie ludzie się dorabiają, a pieniądze inwestują w kraju. Kusi nas, by urząd sprawdził, czy pracują tam legalnie. Informacje o osiąganiu nielegalnych dochodów wpływają do Urzędu Skarbowego też głównie w formie anonimów Co urząd robi z takimi informacjami?
- Wszystkie informacje podlegają szczegółowej analizie. co do zasadności podjęcia kontroli podatkowej czy postępowania podatkowego. W zależności od rodzaju sprawy powiadamiamy Urząd Kontroli Skarbowej, policję, Państwową inspekcję Pracy, ZUS i inne właściwe instytucje - odpowiada pani rzecznik
Jeśli donos się potwierdzi, kara jest bolesna. Od nieujawnionych dochodów podatek sankcyjny, jak zwie się go w nomenklaturze urzędu wynosi aż 75 procent. Jeśli ktoś nie umie wykazać za co kupił dom, samochód, a wykazuje tylko niskie dochody z renty czy emerytury, obliczana jest różnica między deklarowanymi dochodami, a wartością nabytych dóbr i od tej różnicy nalicza się karny podatek.
W przypadku z kolei ujawnienia nielegalnej działalności gospodarczej, urząd oblicza zaległy podatek wraz z odsetkami, do tego nakłada karę finansową. A co ważne: coraz więcej donosów się potwierdza...
Urząd tropi
Liczba donosów do Urzędu Skarbowego rośnie. W dwóch miesiącach tego roku wpłynęło ich 18, ale najwięcej wpływa ich w II i III kwartale. Wrasta też liczba donosów podpisanych z imienia i nazwiska. Urząd takie osoby informuje o podjęciu działań, ale ich dane nigdy nie będą ujawnione. Kara za nie nieujawnione przed fiskusem źródła dochodu jest wysoka - sankcyjny podatek od majątku, który został dzięki nim nabyty wynosi 75 procent. A przypominamy, że urząd może nas sprawdzić 5 lat wstecz.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?