Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uzależnione dzieci i młodzież od miesiąca mogą leczyć się w Pile. Miejsca szybko się zapełniają

Martin Nowak
Martin Nowak
Wideo
od 16 lat
Od miesiąca działa przy Alei Niepodległości w Pile ośrodek dla uzależnionych dzieci i młodzieży. Na 25 miejsc 17 jest już zajętych. Pokazuje to, że problem uzależnień wśród bardzo młodych ludzi jest naprawdę duży. Praktycznie wszyscy podopieczni ośrodka są uzależnieni od narkotyków. Przyznają, że dostęp do nich jest bardzo łatwy. - Są one wszędzie i nie są drogie - mówią.

Ośrodek dla uzależnionych dzieci w Pile

To jest coś, co było bardzo potrzebne. Tak w skrócie można powiedzieć o Centrum Wsparcia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży, które od 1 lipca działa przy Alei Niepodległości w Pile. W budynku należącym do Miasta Piły, prowadzi je Stowarzyszenie Monar. Na 25 miejsc zajętych jest już 17. Ośrodek przyjmuje pacjentów do 18. roku życia z całej Polski.

- Miejsca w naszym ośrodku bardzo szybko się zapełniają. Pokazuje to, jak potężne zapotrzebowanie na placówki tego typu jest w Polsce -

mówi Daniel Otto, dyrektor Centrum Wsparcia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Pile. I dodaje:

- Jesteśmy finansowani przez NFZ, co znaczy, że terapia jest darmowa dla wszystkich podopiecznych. Nie ukrywam jednak, że potrzeby mamy spore i nie zamykamy się na żadną pomoc. Ostatnio byłem u starszego małżeństwa, które przekazało nam dwa skórzane fotele. Serce się raduje, że tacy ludzie jeszcze są. Nawiązaliśmy również współpracę z chodzieską ekipą Morsów "Lodożercy", którzy w sierpniu zdecydowali się przyjechać i pomóc nam w pracach w ogrodzie.

Jak można trafić do ośrodka?

- Dostać się do naszego ośrodka nie jest trudno. Wystarczy udać się do lekarza pierwszego kontaktu lub specjalisty - psychiatry, który wystawi skierowanie do naszego centrum. Następnie, małoletni musi wyrazić zgodę i chęć podjęcia terapii. Jest to warunek konieczny. Dobrowolność jest podstawą naszego ośrodka. Wszystkie dzieci, które u nas są, przyjechały z chęci uzyskania pomocy. Pokazuje to, że dzieci i młodzież uzależnione od środków psychoaktywnych dostrzegają to, że ich życiu zaczyna coś zagrażać -

tłumaczy Daniel Otto.

Pobyt w ośrodku może trwać od 3 do nawet 12 miesięcy.

od 16 lat

Wsparcie 24h na dobę

Ośrodek działa w trybie stacjonarnym, a to znaczy, że dzieci mieszkają w nim dwadzieścia cztery godziny na dobę. Mają swój plan, który realizują. Uczą się pewnych wartości, które poprzez zażywanie narkotyków utraciły.

- Pacjenci mają swoje określone funkcje. Mamy prezesa, szefa kuchni, gospodarza... Dzięki temu pokazujemy młodym ludziom w czym są dobrzy. Pokazujemy im, że mają moc i sprawczość, że wielu rzeczy mogą doświadczać bez zażywania narkotyków -

podkreśla Daniel Otto.

Każdy dzień - jak dodaje - jest inny. Elementem wspólnym jest krótki trening po pobudce i śniadanie. Później, zazwyczaj jest czas na ergoterapię i zajęcia w grupach terapeutycznych. Atmosfera jest domowa. Ośrodek ani trochę nie przypomina szpitala czy jakiejkolwiek innej placówki medycznej.

Narkotyki są wszędzie

W pilskim centrum przebywają obecnie nastolatkowie z całej Polski. Najmłodszy pacjent ma 14 lat i - tak jak wszyscy inni podopieczni - jest uzależniony od narkotyków. Są one zmorą dzisiejszych czasów.

- Dzisiaj młodzież używa innych środków psychoaktywnych, niż dawniej. Kiedyś były to amfetamina i marihuana, teraz jest to przede wszystkim mefedron, metaamfetamina czy tzw. kryształ, którego można zaliczyć do dopalaczy. Nowe środki psychoaktywne mają większy potencjał uzależniający, działają bardzo silnie, to jest bardzo mocna chemia, która atakuje układ nerwowy. Działają również bardzo euforyzująco, stymulująco, więc chęć ich zażycia jest bardzo duża. Działają też znacząco krócej np. w porównaniu do amfetaminy, w związku z czym osoba uzależniona sięga po nie znacznie częściej -

opowiada Daniel Otto.

Na czarnym rynku nie brakuje, niestety, zabronionych prawem substancji. Bardzo łatwo je zdobyć. .

- Gdyby zapytać naszych pacjentów o to, czy trudno jest zdobyć narkotyki, to śmiało wszyscy odpowiedzą, że nie. Narkotyki są bardzo łatwo dostępne, są też tanie. Wystarczy 30 złotych, żeby kupić "działkę" -

dodaje Daniel Otto.

Czy z uzależnienia można się wyleczyć?

Daniel Otto, który od kilkunastu lat pracuje jako terapeuta, bardzo często słyszy takie pytanie. Odpowiedź jest jedna.

- Z uzależnienia nie można się wyleczyć. Jest to choroba nieuleczalna, ale można z nią żyć. Trzeba się tylko tego nauczyć -

mówi Daniel Otto.

Ośrodek - jak już wspomnieliśmy - otwarty jest na wszelką pomoc. Mile widziane są np. rzeczy codziennego użytku takiej jak m.in.: pościel, koce, środki czystości, lampki nocne i meble. Bezpośredni kontakt: tel. 605 499 565 lub 67 215 22 50.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto