Dyrekcja wągrowieckiego szpitala nie może przeprowadzić remontów dwóch oddziałów,
ani też wypłacić podwyżek i premii motywacyjnej pracownikom.
Szpial musi ograniczyć liczbę łóżek na oddziale ginekologiczno-położniczym. Liczy się z też z możliwością odsyłania w czwartym kwartale pacjentów spod bram szpitala z przysłowiowym kwitkiem lub z koniecznością wprowadzenia zapisów na rok przyszły. Szpital nie będzie mógł w terminie regulować swoich zobowiązań wobec państwa, dostawców leków czy też wykonawców specjalistycznych badań.
W marcu był zysk
Dyrektor Grzegorz Hoffmann nie ma pieniędzy. Nie ma, bo jak wiadomo, tegoroczne kontrakty są niższe niż ubiegłoroczne. W przypadku wągrowieckiego szpitala wartość kontraktu jest niższa o 10 procent rocznie. Te dziesięć procent to 1,2 mln złotych Tylko przez pierwsze trzy miesiące bieżącego roku bilans szpitala był dodatni. Jeszcze w marcu placówka miała zysk, wynoszący 131 tys. zł. W następnych miesiącach pojawiły się już straty, które ciągle rosną. Po pół roku straty wyniosły 254 tys. zł. Dodatkowo Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci za tzw. nadróbki, czyli zabiegi nie objęte kontraktem. Tak się składa, że roczna wartość tych świadczeń medycznych równa jest owym brakującym 10 procentom. Dyrekcja szpitala szacuje, że w ciągu 8 miesięcy wykonano zabiegów nie objętych kontraktem za 860 tys. zł. - Gdyby nie było zmniejszenia wartości kontraktów nie byłoby tylu nadróbek - twierdzi Stanisław Przybylski - główny księgowy szpitala.
Plan dostosowawczy
Dyrekcja szpitala musiała wdrożyć program dostosowawczy. Najważniejszym posunięciem była decyzja o ograniczeniu liczby łóżek na oddziale ginekologiczno-położniczym. Cztery zwolnione pomieszczenia zostaną przeznaczone dla potrzeb poradni ,,K’’ oraz gabinetów rehabilitacyjnych. Szpital oddał też starostwu wągrowieckiemu drugie piętro budynku przychodni. Urzędnicy, po wykonaniu prac adaptacyjnych, przeniosą tam Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Wągrowcu. Działania te mają zmniejszyć straty do 50 tys. zł.
Bez podwyżek i remontów
Przed laty pracownicy służby zdrowia z ogromnym trudem wywalczyli podwyżki. Ciężar wypłat zwiększonych wynagrodzeń spadł na barki szpitali i samorządów. Dotąd szpital wypłacał pracownikom podwyżki przewidziane w tzw. ustawie ,,203’’. W 2001 roku otrzymali oni 203 zł, a w roku ubiegłym - 111zł. W tym mieli odebrać około 3 procent wynagrodzenia zasadniczego i nie odbiorą.... Dyrektor Grzegorz Hoffmann nie ma również środków na przeprowadzenie remontu oddziału opieki długotermionowej i paliatywnej oraz ginekologiczno-położniczego. Na ten cel potrzebuje około 400 tys. zł. A remont trzeba przeprowadzić szybko, bo warunki pobytu na tych oddziałach, a szczególnie na oddziale ginekologiczno-położniczym, odbiegają od obowiązujących standardów. Ekonomia również stanęła na przeszkodzie uruchomienia zakładu opiekuńczo-leczniczego, w którym władze powiatu planowały zatrudnienie kilkudziesięciu osób.
Nadzieja w sądzie
Starosta wągrowiecki Józef Sulikowski we Wrześni uczestniczył w spotkaniu starostów, na którym starosta powiaty żywieckiego poinformował swoich kolegów z całej Polski, w jaki sposób przeprowadzić postępowanie prawne, by na drodze sądowej odzyskać pieniądze wyłożone na podwyżki dla personelu medycznego. Dyrekcja szpitala chce odzyskać 3,5 mln zł. Decyzję o skierowaniu sprawy do sądu podejmie Zarząd Powiatu. On też będzie musiał wyłożyć pieniądze na kaucję sądową. Na razie włodarze ślą protesty.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?