Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Noteci pod Białośliwiem policja szukała kości zamordowanej kobiety

Dorota Bonzel, EWA
Archiwum
Policyjni płetwonurkowie przeszukiwali Noteć, by znaleźć szczątki zamordowanej w ubiegłym roku Barbary Kaczały

Fiaskiem zakończyły się poszukiwania szczątków Barbary Kaczały, 63-latki zamordowanej w maju ubiegłego roku. Policyjni płetwonurkowie od poniedziałku przeczesywali Noteć w okolicach Białośliwia w poszukiwaniu śladów zwłok.
Barbara Kaczała została zamordowana w maju ubiegłego roku, ale wyszło to na jaw prawie po roku. Na początku wydawało się, że kobieta po prostu zaginęła. Takie zresztą zgłoszenie otrzymała policja od brata, z którym mieszkała. Rozpoczęły się długie poszukiwania.

Przełom nastąpił dopiero w kwietniu tego roku. Zarzut zabójstwa postawiono 57-letniemu Januszowi M. - bratu zamordowanej. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zbrodni. Ciała jednak nie znaleziono, bo Janusz M. poćwiartował je, spalił w beczce i wrzucił do rzeki.

Również żona Janusza, Danuta M. usłyszała zarzut zacierania śladów.

Podczas prowadzonego postępowania oskarżony wskazał miejsce, w którym mogą znajdować się szczątki Barbary Kaczały. W poniedziałek na Noteci w okolicach Białośliwia rozpoczęli pracę płetwonurkowie. Znalezienie choćby fragmentu kości byłoby dużym sukcesem dla prokuratury.

- Poszukiwania nie przyniosły jednak efektu - informuje prokurator Łukasz Biela z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jeśli nie uda się znaleźć żadnych śladów, proces będzie miał charakter poszlakowy. Jauszowi M. grozi dożywocie.

Tymczasem kuzyn Barbary, z rodziny adopcyjnej, w której się wychowywała, chce zorganizować jej symboliczny pogrzeb na cmentarzu w Pile, gdzie spoczywają jej przybrani rodzice.

- Chciałbym umieścić w jakimś pudełku pamiątki po Basi, jej zdjęcie, rzeczy, które do niej należały - mówi Bronisław C.

Aby jednak doszło nawet do tylko symbolicznego pogrzebu, kuzyn musi mieć akt zgonu Barbary. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przysłała mu już dokument potwierdzający zgon kobiety, z którym może udać się do Urzędu Stanu Cywilnego.

Zanim jednak to uczynił, w Szamocinie odnalazł biologiczną matkę i siostrę zamordowanej kobiety.

- Zgodziły się, by jak najszybciej zamknąć tę sprawę i zorganizować pogrzeb - dodaje pan Bronisław.

W tym tygodniu mężczyzna zamierza dopełnić formalności urzędowych, zanim jeszcze Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skieruje do sądu akt oskarżenia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto