„W oczekiwaniu..." Barbary Taterki. Relacja z wernisażu

Kipiało od piękna, talentu i wrażliwości, a także wzruszeń. Wernisaż Barbary Taterki zatytułowany „W oczekiwaniu..." okazał się sporym sukcesem. Za nim stoją przede wszystkim niezwykłe prace artystki, a także ludzie którzy pragną je oglądać i najlepiej posiadać na wyłączność.

- Barbara Taterka żyje malarstwem. Jest to naprawdę wyjątkowa i niezwykła artystka - tymi słowami zapraszał nas na wernisaż Stanisław Dąbek, dyrektor Regionalnego Centrum Kultury w Pile.

Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 19. Cieszyło się sporym zainteresowaniem.

- Te prace nie są przerysowane, ani przekombinowane. Ukazują naturalne piękno, w którym można się zakochać. Ja jestem w nich zakochany - mówi pan Piotr, jeden z wielbicie talentu pani Barbary.

Barbara Taterka należy do tych twórców, którzy jako młodzi ludzie nie mieli możliwości zdobycia wykształcenia w zakresie malarstwa. Została najpierw żoną i matką oraz zajęła się pracą zawodową. Jej pragnienie sztuki było jednak tak silne, że w końcu - osiemnaście lat temu - zaczęła uczęszczać na zajęcia plastyczne, najpierw w Domu Seniora, a później w pracowni plastycznej prowadzonej przez Ewę Podolak przy BWAiUP w Pile.

Ćwiczenia rysunkowe z natury i interpretacje dzieł dawnych mistrzów sprzyjały rozwijaniu jej sposobu myślenia o sztuce. Oprócz Ewy Podolak jej nauczycielem był Janusz Argasiński, a od trzech lat jest pod opieką prof. Elżbiety Wasyłyk. Od wielu lat uczestniczy w wystawach grupy w BWAiUP oraz działaniach i wystawach zbiorowych i indywidualnych.

Malarstwo jest jej ogromną pasją i radością życia, co znajduje odzwierciedlenie w rozświetlonych słońcem pejzażach leśnych, ogrodach i łąkach pełnych polnych kwiatów zamkniętych w formacie płótna.

- Oglądając przyrodę uczymy się pokory. Uzmysławia nam ona nasze miejsce w otaczającej rzeczywistości i sprawia, że z dystansem podchodzimy do naszego życia tu i teraz.