W rytmie walca i oberka

W niedzielę Gminny Ośrodek Kultury w Białośliwiu
rozbrzmiewał bardzo melodyjną muzyką akordeonową.

Odbywały się tam bowiem IV Spotkanie Akordeonistów, współoragnizatorami był miejscowy dom kultury oraz Pilski Dom Kultury. W pierwszych trzech spotkaniach brali udział muzycy tylko z powiatu pilskiego, teraz do konkursu zaproszono także amatorów-akordeonistów z powiatów: chodzieskiego, czarnkowsko-trzcianeckiego, wągrowieckiego i złotowskiego.

Wielu akordeonistów brało udział we wszystkich spotkaniach; są one bowiem niepowtarzalną okazją do pokazania się i zademonstrowania swoich umiejętności. Muzyków było 17, wielu z nich przyjechało ze swoimi przyjaciółmi, rodzinami i nauczycielami. Największą reprezentację miała gmina Białośliwie, z której było troje akordeonistów; z gminy Szamocin było dwóch muzyków; dwóch uczestników konkursu przyjechało także z Piesnej wsi położonej w gminie Łobżenica.

Okazuje się, że instrument, choć przez wielu uważany za przestarzały, znajduje zwolenników w każdym wieku. Najstarszym uczestnikiem spotkania był Edward Florek z Ujścia, który ma 79 lat. W czasie koncertu towarzyszył mu wnuk Karol, który wygwizdywał muzykę na piszczałce. Bardzo interesujaco wypadł Zygmunt Siemianowski z Szamocina, który nie tylko grał ale także zaśpiewał swoje piosenki. Był też Franciszek Linde rolnik z Rzadkowa w gminie Kaczory, dla którego gra na akordeonie jest przerwą w ciężkiej pracy w gospodarstwie. Niebywałą ekspresją wykazała się Monika Golińska z Dworzakowa, w gminie Białośliwie, która ma 17 lat i uczy się w pilskim Liceum Ogółnokształcącym. Dziewczyna udowodniła także, że potrafi świetnie śpiewać. To jednak nie ona była najmłodszą uczestniczką spotkań, najmłodszym był 15-letni Wojtek Podolski z Margonina. Ciekawie zaprezentowało się także trio z Wyrzyska, które utworzyli bliźniacy 18-letni Piotr i Paweł Wegnerowie oraz ich 20-letni kolega Mariusz Sobczak.
Jury (w składzie: Jolanta Bajon-Szumańska, Andrzej Czaja, Waldemar Paliwoda) po wysłuchaniu trawjących prawie ponad dwie godziny prezentacji ustaliło, że najładniej i najbardziej profesjonalnie grał Wiktor Jakuszewski z Krajenki. Zwycięzca ma 43 lata i cztery lata temu przyjechał do Krajenki z Kazachstanu.
Drugie miejsce przyznano Edwardowi Pawłowskiemu z Sierakówka w gminie Połajewo, który ma 72 lata i jako jedyny uczestnik zagrał także na akordeonie guzikowym. Trzecie miejsce zajął gimnazjalista z Margonina Wojtek Podolski.

Monika Golińska
z Dworzakowa
(gmina Białośliwie)

Dla mnie akordeon nie jest instrumentem przestarzałym, choć wielu tak uważam. Od roku gram w zespole folklorystycznym i po prostu uwielbiam grać na akordeonie. Wszyscy mówią, że mam talent po babci Urszuli, która grała na akordeonie i innych instrumentach klawiszowych. W ogóle cała rodzina, od strony taty, jest bardzo muzykalna. Kiedy mamy jakąś rodzinną imprezę, to wyciągamy akordeon i jest wspaniale.

Edward Pawłowski
z Sierakówka
(gmina Połajewo)

Zacząłem grać we wczesnych latach dziecinnych. Ojciec grał na akordeonie tak zwanej guzikówce, dwrzędówce. Po kryjomu podbierałem mu ten instrument i nauczylem sie na nim grać tak, że mając 10, 11 lat już grywałem na potańcówkach. Teraz gram sobie a muzom, zawsze sięgam po akordeon, gdy pozwala mi czas. Uwazam, że lepiej jest samemu grać niż słuchać, bardzo mnie razi bowiem współczesna muzyka. Wiele mówi się o tym, że należy zachować polskie obyczaje i tradycje, a w radiu jest albo reklama albo niezrozumiały pisk. Mam pięcioro dzieci i każde z nich umiało grać na jakimś instrumencie; kiedys mieliśmy nawet zespół.