MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Walczą o ginekologa

DB
Burmistrz Ujścia, Henryk Kazana
Burmistrz Ujścia, Henryk Kazana
Burmistrzowie z Ujścia i Wysokiej walczą o ginekologa. Mają gotowe gabinety, ale NFZ nie chce dać kontraktu

Od pół roku mieszkanki gminy Ujście i Wysoka nie mają dostępu do ginekologa w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jest lekarz, który chciałby przyjmować pacjentki, gminy mają przygotowane gabinety, ale NFZ nie przyznał kontraktu.

- Problemy zaczęły się w kwietniu, kiedy między lekarzem a NZOZ-em, który go zatrudniał, doszło do konfliktu. W związku z tym wypowiedziałem firmie umowę, z Narodowy Fundusz Zdrowia ogłosił pierwszy konkurs na świadczenie usług ginekologiczno - położniczych - tłumaczy Henryk Kazana, burmistrz Ujścia.

Dotychczasowy lekarz ginekolog wystartował w konkursie, ale kontraktu nie dostał. Narodowy Fundusz Zdrowia uznał, że gabinet, w którym ginekolog chciał przyjmować, nie jest dostatecznie wyposażony. Poza tym podjazd dla osób niepełnosprawnych, prowadzący do gabinetu, nie spełniał wymagań. To burmistrzowi wydało się dziwne, bo nigdy wcześniej NFZ nie miał uwag do podjazdu.

Fundusz ogłosił kolejny konkurs, oferty można było składać do 3 września.

- Liczyła się data stempla pocztowego. Lekarz, który chce świadczyć u nas usługi, wysłał swoją ofertę 3 września. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy już następnego dnia fundusz ogłosił, że nie wpłynęło żadne zgłoszenie. Nie dano szansy, aby wszystkie oferty dotarły do Poznania - oburza się burmistrz Ujścia.

Kolejnych konkursów NFZ nie ogłosił.

Podobny problem jest w gminie Wysoka, w której też nie przyjmuje ginekolog w ramach kontraktu z NFZ.

- Straciliśmy ginekologa tak samo jak Ujście. Myślałem jednak, że NFZ szybko przyzna kontrakt i pacjentki będą miały zapewnioną opiekę. Z naszego gabinetu korzystały nie tylko kobiety z gminy Wysoka, ale też z ościennych miejscowości. W ciągu miesiąca lekarz przyjmował nawet 300 kobiet - opowiada Marek Madej, burmistrz Wysokiej.
Burmistrz Ujścia wraz z burmistrzem Wysokiej pojechali do Narodowego Funduszu Zdrowia, aby prosić o ogłoszenie jeszcze jednego konkursu.

- Zarzuciłem funduszowi, że próbuje oszczędzać kosztem wiejskich kobiet. Dlaczego nasze mieszkanki mają jeździć do lekarza do Piły czy Wyrzyska, czekać na termin, skoro w Ujściu jest gabinet? Dla starszych z osób, z małych miejscowości, dojazd do miasta często jest problemem, skończy się więc tym, że kobieta w ogóle nie pójdzie do lekarza - tłumaczy Henryk Kazana.

Obaj burmistrzowie przyznają, że czuli się ignorowani przez NFZ.

- Poprosiliśmy więc o pomoc posła Romualda Ajchlera. Kiedy ten z mównicy sejmowej powiedział o naszym problemie, NFZ natychmiast ogłosił kolejny konkurs. Nagle okazało się, że można to zrobić i nie ma żadnych problemów - mówi burmistrz Madej.

NFZ czekał na oferty do 23 października. W ciągu najbliższych dni powinno wyjaśnić się, czy tym razem konkurs zostanie rozstrzygnięty i kiedy pacjentki z Ujścia i Wysokiej znów będą mogły korzystać z bezpłatnych wizyt u ginekologa.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto