Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne: specjaliści debatowali w Pile

Agnieszka Kledzik
Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne w Pile
Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne w Pile
W Pile odbywało się Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne. Specjaliści z różnych dziedzin debatowali nad efektywnym leczeniem chorób nowotworowych. Wnioski: bez badań u lekarzy rodzinnych nie znikną kolejki do onkologów, do specjalisty pacjent powinien trafić po wstępnej diagnozie.

W Pile odbyło się dwudniowe Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne. Mówiono m.in. o raku piersi i skóry. Poruszano kwestie nowoczesnych metod leczenia, ale też sporo czasu poświęcono diagnostyce i roli lekarzy rodzinnych w leczeniu nowotworów.

- Nowotwory to choroba cywilizacyjna. Każdy z nas ma w rodzinie lub wśród znajomych kogoś, kto choruje, chorował, bądź zmarł na raka. Dostępność do lekarza jest kluczową sprawą - przekonuje prof. Wojciech Golusiński.

>>> Zobacz też: Chcą bronić szpital w Wyrzysku przed likwidacją
A na tę dostępność pacjenci często narzekają. Na wizytę u specjalisty onkologa trzeba czekać nawet kilka miesięcy.

- Bo onkolog jest zajęty tym czym nie powinien być zajęty, czyli diagnostyką - przyznaje prof. Paweł Murawa, konsultant wojewódzki do spraw onkologii.

Zdaniem specjalistów leczenie powinno się zaczynać już w gabinecie lekarza rodzinnego, który musi mieć możliwości wykonania u swojego pacjenta podstawowych badań profilaktycznych: mammografii, USG, kolonoskopii, badań podstawowych krwi na oznaczenie markerów i badań płuc.

- Lekarzem rodzinnym powinna kierować taka myśl: przychodzi do niego pacjent po 50. roku życia. Wtedy trzeba zadać sobie pytanie czy u tego chorego są jakiekolwiek objawy, które mogłyby sugerować jakikolwiek nowotwór - dodaje prof. Paweł Murawa.

Większość lekarzy rodzinnych jednak tego nie robi. Tu nasuwa się pytanie: dlaczego? Czy nie chcą, nie potrafią, czy też nie robią tego, bo tracą punkty w NFZ?

- Zły jest system. Lekarz rodzinny powinien być zmotywowany, choćby finansowo, aby tego pacjenta zdiagnozował maksymalnie i jak najlepiej, a następnie wysłać go do specjalisty w pełni przygotowanego - dodaje doktor.

Powinien też pomóc choremu, gdy przyniesie złe wyniki badań. Powinien go uspokoić.

- Od swojego lekarza rodzinnego otrzymałam od razu leki uspokajające, aby przez silny stres nie pogłębiać mojej choroby - wspomina pani Teresa, która walczyła z nowotworem piersi.

W regionie pilskim co roku odnotowuje się około 3 tysięcy nowych zachorowań na raka.

- To dużo. Pomimo, że to u nas są płuca Wielkopolski: jest dużo jezior i lasów. - potwierdza prof. Wojciech Golusiński. - Wpływ na zdrowie ma zły styl życia: papierosy i alkohol. Ale pojawia się też nowy czynnik, to nowotwory uzależnione od wirusów, jak rak głowy i szyi, wywoływany przez wirus brodawczaka ludzkiego, tego samego który wywołuje zachorowania na rak szyjki macicy - tłumaczy Golusiński.

W pierwszym stadium choroby, leczenie bywa często małoinwazyjne, a pacjenci szybko wracają do zdrowia. W stadiach zaawansowanych choroby szanse przeżycia dramatycznie spadają.

Wielkopolskie Sympozjum Onkologiczne w Pile: więcej na ten temat przeczytasz w Tygodniku Pilskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto