Wybory 2011 w Pile. Szejnfeld o wyniku SLD: katastrofa!

- Wyniki wyborów przyjmuję z wielkim zadowoleniem, nie tylko dlatego, że mówią o naszym zwycięstwie, ale przede wszystkim ze względu na to, że różnica jest tak znaczna. Można powiedzieć, że różnica jest podobna jak cztery lata temu - mówił tuż po ogłoszeniu pierwszych wyników sondażowych poseł Platformy Obywatelskiej Adam Szejnfeld.

Wybory 2011 w Pile. Serwis specjalny

Romuald Ajchler o sondażowych wynikach wyborów SLD w Pile

- To pokazuje, że Polacy stawiają na sprawdzonych zawodników. Potwierdzają, że ekipa Platformy Obywatelskiej, która konsekwentnie, systematycznie, racjonalnie i bezpiecznie prowadziła Polskę ku przyszłości, została oceniona dobrze. Przegrała polityka wojny, zemsty i zawiści. Mamy nadzieję, że będzie można powtórzyć dobrą koalicję - komentował poseł PO.

- Niespodzianką jest na pewno wynik Ruchu Poparcia Palikota, który jeszcze dwa miesiące temu miał mniej więcej dwa procent poparcia - podsumował Adam Szejnfeld. - Niespodzianką jest również katastrofalnie zły wynik Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Uważałem, że wynik w okolicach 10 procent będzie dla lewicy słaby, ale okolice siedmiu procent to jest dramat. To dyskwalifikuje nie tylko partię, ale i tych którzy kierowali nią przez ostatnie lata.

- Niewątpliwie dużą część spośród elektoratu lewicy przejął Palikot, ale także i my. Gdyby nie tak poważny sukces Ruchu Poparcia Palikota, wygralibyśmy jeszcze większą przewagą - ocenił Szejnfeld.

- Do tej pory Janusz Palikot pokazywał, że jest politykiem nieprzewidywalnym, potrafiącym działać przede wszystkim na emocjach. Czy będzie kontynuował tę politykę? Trudno powiedzieć. Obawiam się, że tak. Obawiam się, że w Sejmie będziemy mieli mniej spokojnych obrad, a więcej różnego rodzaju zjawisk teatralnych.

- Fenomenem jest jeszcze coś - podkreśla Adam Szejnfeld. - Od końca I wojny światowej nigdy żadna koalicja nie powtórzyła się w rządach. To jest sytuacja bez precedensu.