Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek przerwał marzenia pani Sary z powiatu wągrowieckiego. Młoda kobieta apeluje o wsparcie zbiórki na leczenie i rehabilitację

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
strona zbiórki Siepomaga.pl
W wyniku wypadku, do którego doszło 14 marca, poważnych obrażeń doznała młoda kobieta z powiatu wągrowieckiego. Pani Sara nie poddaje się jednak i walczy o odzyskanie pełnej sprawności. Potrzebne są jednak do tego duże pieniądze. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację.

Jak czytamy w opisie internetowej zbiórki na stronie siepomaga.pl, 14 marca, późnym wieczorem Sara wraz z partnerem Dawidem i jego mamą jechali samochodem. Panujące na drodze warunki pogodowe były bardzo trudne – deszcz ze śniegiem, ostry wiatr, mocno ograniczały widoczność. Wystarczyła chwila… podjazd pod górę, powalone na drodze drzewo – kierowca nie miał szans uniknąć wypadku. Cała siła zderzenia skupiła się na Sarze. Inny uczestnicy wypadku mieli dużo więcej szczęścia…

Ciężko mi wracać do tego dnia. Pamiętam, moment uderzenia. To były sekundy. Całą siłą poleciałam do przodu, następnie do tyłu. Poczułam ogromny ból i strach. Z samochodu wydobywał się dym. W pierwszym odruchu chciałam pomóc Dawidowi i jego mamie, nie dopuszczałam myśli, że coś poważnego mogłoby im się stać. Kiedy usłyszałam ich głosy, odetchnęłam. Niestety tylko na moment… Chciałam wydostać się z samochodu, jednak uświadomiłam sobie, że nie czuje nóg… Straż pożarna, odgłosy rozcinanej blachy, karetka. Ostatnie co pamiętam, to jak na sygnale pędziliśmy do szpitala – wspomina Sara.

Na skutek wypadku doszło do bardzo poważnych obrażeń ciała. Wstępna diagnoza lekarzy była druzgocąca – przerwanie rdzenia kręgowego i wózek inwalidzki do końca życia... Pierwszą operację ratującą życie, Sara przeszła od razu po przyjeździe ze szpitala. Kolejne 2 operacje w ciągu następnych dni miały na celu ratowanie jej kręgosłupa. Uszkodzenie było na tyle poważnie, że lekarze musieli umieścić 8 śrub i 2 pręty, w celu jego ustabilizowania. Pojawiła się nadzieja! Okazało się, że ostatecznie rdzeń nie został przerwany, jednak jest on ciężko uszkodzony. Rekonwalescencja Sary może potrwać długie lata.

Telefon o wypadku zwalił mnie z nóg… nawet w najczarniejszych snach nie śniło im się, że taka tragedia dotknie moją córkę. Rokowania lekarzy tylko podsycały mój lęk o życie Sary. „To cud, że pani córka żyje. Najbliższe dni będą decydujące” mówili lekarze. Widok córki leżącej pod respiratorem w stanie śpiączki farmakologicznej po prostu łamał mi serce. Byliśmy przy niej całymi dniami, odliczaliśmy godziny do jej wybudzenia. Kiedy ten moment wreszcie nastąpił, mogliśmy odetchnąć z ulgą – opowiada mama.

Sara, otoczona troską i miłością najbliższych, jest zmotywowana, by walczyć o powrót do pełnej sprawności. Aby jednak tak się stało, potrzebna jest pomoc ludzi o dobrych sercach. Kobieta, która przez jakiś czas pracowała w miejscowym sklepie i planowała z ukochanym wyjechać za granicę, przez dłuższy czas nie będzie mogła wrócić do pracy. A koszty są ogromne....

- To dopiero początek drogi Sary do powrotu do jej dawnego życia. Niestety skutki tego zdarzenia będą odczuwalne przez długi czas. Przed nią bardzo ciężka i kosztowna rehabilitacja. Po wyjściu ze szpitala musi zadbać o możliwie najlepsze leczenie, zabezpieczyć środki finansowe na opłacenie turnusów rehabilitacyjnych. Niestety ich koszt znacznie przewyższa możliwości finansowe jej, jak i najbliższych - czytamy w opisie internetowej zbiórki.

[

](https://www.siepomaga.pl/sara-podolska "Siepomaga - zbiórki pieniędzy dla chorych osób")

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wypadek przerwał marzenia pani Sary z powiatu wągrowieckiego. Młoda kobieta apeluje o wsparcie zbiórki na leczenie i rehabilitację - Wągrowiec Nasze Miasto

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto