Wypadek szybowców w Pile: składają rozbite szybowce, aby ustalić przyczyny tragedii

Ustalenie przyczyn wypadku dwóch szybowców, które rozbiły się nad Piłą 1 czerwca potrwa przynajmniej do końca roku - poinformował Jerzy Kędzierski, członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W środę razem z drugim członkiem komisji przyjechali ponownie do Piły i w hangarze komendy policji rozpoczęli żmudne składanie rozbitych części dwóch Jantarów.

Kliknij też: Wypadek szybowców w Pile [ZDJĘCIA]

- Chcemy ustalić, w którym dokładnie miejscu szybowce się zderzyły. Po ich złożeniu będziemy widzieć, jakie są uszkodzenia na skrzydłach. Nie szukamy winnych, bo tym zajmuje się prokuratura, a szukamy przyczyny, by w przyszłości wykluczyć takie zdarzenia, a przynajmniej do minimum je ograniczyć - dodał Kędzierski.

WYPADEK SZYBOWCÓW W PILE: PRZYCZYNY

Co jego zdaniem mogło być przyczyną katastrofy? Czy szybowce nie leciały na przykład zbyt blisko, czy może któryś z nich miał jakąś usterkę?

- Z reguły przyczyną jest błąd ludzki. Tak sam o zresztą jak na drodze zderzą się dwa samochody, to któryś z kierowców raczej musiał zawinić. Niewykluczone, że jednego z pilotów oślepiło słońce, a może podmuch wiatru zniósł szybowiec na niebezpieczną odległość - mówił nam Kędzierski.

Jak blisko siebie mogą latać szybowce?

- Przepisowa odległość to 50 metrów, czyli trzykrotna rozpiętość skrzydeł, ale na zawodach mogą latać bliżej - wyjaśnił członek komisji, przyznając jednocześnie, że zawody szybowcowe rzadko obywają się nad miastem, choć nie jest to zabronione.

Jak dokładnie wyglądały loty obu szybowców będzie wiadome po odczycie GPS-ów, które były w nich zamontowane. Choć są mocno uszkodzone, nadają się do odczytu. Dlatego komisja przekaże je wkrótce ich producentom z Niemiec i Słowenii.

Wypadek szybowców w Pile - ustalanie przyczyn tragedii: więcej na ten temat przeczytasz w Tygodniku Pilskim już 8 lipca.