Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok za śmierć na izbie wytrzeźwień. Lekarka i opiekunowie skazani

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Sędzia Karol Kaźmierski ogłosił dziś wyrok w sprawie śmierci na izbie wytrzeźwień
Sędzia Karol Kaźmierski ogłosił dziś wyrok w sprawie śmierci na izbie wytrzeźwień Fot. Agnieszka Świderska
W Sądzie Rejonowym w Pile zapadł w czwartek, 9 lipca, wyrok w sprawie 59-letniego Andrzeja P., który trzy lata temu zmarł na izbie wytrzeźwień. Silnie zamroczony alkoholem mężczyzna udusił się. Wyroki skazujące usłyszała lekarka i dwóch opiekunów. Sąd podkreślił jednak, że pozwolili mu umrzeć, ale nie doprowadzili do jego śmierci.

Do zdarzenia doszło w styczniu 2017 roku. 59-latek trafił na izby wytrzeźwień w stanie kompletnego upojenia alkoholowego - jeszcze po śmierci miał we krwi cztery promile alkoholu. Policjanci, którzy przywieźli go na Polną, zaznaczyli w protokole, że znajduje się on w stanie zagrażającym życiu. Lekarka zdecydowała jednak, że może bezpiecznie przebywać na izbie. Do karty wpisała badania, których nie wykonała.

Ułożony na brzuchu twarzą do ściany 59-latek spędził tak wiele godzin. Nikt do niego nie zajrzał, by sprawdzić, czy wszystko z nim porządku. Pracownicy, którzy mieli to w obowiązkach, obserwowali go jedynie na monitorze; w pomieszczeniu były kamery. To mężczyzna, z którym 59-latek przebywał w sali wszczął alarm kiedy ten zaczął się dusić. Niestety, pomoc przyszła za późno.

Cała trójka - lekarka i dwaj pracownicy, stanęła przed sądem, a dziś zapadł wyrok w tej sprawie. Lekarka została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a byli pracownicy byłej już izby wytrzeźwień na pięć miesięcy, również w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo lekarka usłyszała dwuletni zakaz wykonywania zawodu.

- Pomiędzy zaniechaniami i działania oskarżonych a śmiercią mężczyzny nie zachodzi związek przyczynowo-skutkowy. Oskarżonym postanowiono jedynie zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a przypadku oskarżonej zarzut nieudzielenia pomocy. Nie można wykluczyć, że nawet gdyby zachowali się w pełni profesjonalnie i zgodnie ze sztuką medyczną, to ze względu na stan w jakim znajdował się oskarżony, i tak doszłoby do śmierci - podkreślił sędzia Karol Kaźmierski.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Obrońca już zapowiedział złożenie apelacji.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto