Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Z miłości do swojej pasji”. Opowiada trener Roman Marciniak

Sebastian Daukszewicz
Sebastian Daukszewicz
Archiwum prywatne Romana Marciniaka
Pasja to coś nas motywuje, inspiruje a być może coś, co przynosi nam pieniądze. W naszym cyklu chcemy prezentować różne ciekawe osoby i ich równie ciekawe PASJE związane z przeróżnymi aspektami życia. Jako pierwszy o swojej pasji do opowiada… Roman Marciniak, trener lekkoatletyki m.in. takich zawodniczek jak olimpijka Klaudia Adamek czy Susane Lachele.

Jako dziecko i dorastający już młodzieniec lubiłem sport. W szkole podstawowej wyróżniałem się na „WF-ie”, wygrywałem biegi, mimo że startowałem o rok starszymi uczniami w czwórboju lekkoatletycznym. Lubiłem grać w piłkę i ścigaliśmy się na rowerach. W 1 klasie szkoły średniej założyłem nawet swoją drużynę piłkarską i już wtedy byłem takim samozwańczym trenerem. Potem zapisałem się do WKS Śląsk, gdzie podjąłem trening profesjonalny pod okiem trenera i tak poznawałem tajniki sportu przez duże „S”. Byłem dociekliwy, podpatrywałem trening w innych konkurencjach takich jak skok w dal czy chód sportowy. Tam trenowali moi koledzy znani w kraju Wiesław Zajdel czy Zbigniew Gosławski, a ja po swoim treningu siedziałem i patrzyłem to, co oni robią. Myślę, że to procentuje teraz, bo wiele się przy tym nauczyłem - jak wygląda trening inny niż mój, a ja byłem zawodnikiem, który biegał średnie dystanse nie byłem wybitnym i może to sprawiło, że obserwowałem innych. Z czasem to przerodziło się w moją pasję, gdzie z Wrocławia trefiłem do KS Gwardia, która w tym czasie była w drugiej lidze. Startowałem tam jako zawodnik. Po zakończeniu kariery nie odszedłem od sportu, tylko zostałem instruktorem LA i zająłem się młodzieżą, którą przekazywałem starszym trenerom. Aż do momentu, gdzie zacząłem prowadzić indywidualnie zawodników. Sprawiało mi to dużo radość od małych sukcesów na poziomie wojewódzkim do sukcesów w kraju. Moje motto było takie: „Kto trenuje może osiągnąć sukces, ale nie musi, kto nie trenuje nigdy sukcesu nie osiągnie”. Tak swoją pasją do sportu zarażałem moich wychowanków. Dzisiaj niektórzy z nich mają już swoje rodziny i dzieci, ale myślę, że miło wspominają ten czas wyjazdów na zgrupowania czy na zawody, czasy są takie, że dzisiaj jest wiele komunikatorów i można wszystko utrwalić zostanie to dla pozostałych pokoleń. Lubiłem sport i zbierałem związane z tym informację z gazet. Mam wszystkie dzienniczki treningowe z tamtego okresu oraz broszurki lekkiej atletyki od 1965 roku. I tak nie dawno jeden z moich kolegów, z którym trenowałem znalazł mnie na messengerze i poprosił, żebym powiedział mu, jaki wynik i które miejsce w kraju miał w chodzie na 10 km w 1977 roku. Oczywiście odszukałem i wysłałem ku jego wielkiej uciesze i był bardzo zdziwiony. To, co robię sprawia mi wiele przyjemności. Lekkoatletyka jest sportem dla pasjonatów i nie jest to główne źródło finansowe. Każdy też ma swoją pracę, a to traktuje jak pasję, dlatego cieszy mnie, że po sukcesach osiąganych przez Polski Związek Lekkiej Atletyki od 2017 roku powierzyło mi prowadzenie kadry sprinterek w kategorii U20. Tak jak w poprzednich latach robiłem to bardzo rzetelnie i jak już wspomniałem z pasją, dlatego ucieszyłem się z zaproponowanego przez związek kontraktu. Nie jest to duża kwota, ale zawsze daje to większą satysfakcję po ostatnich sukcesach międzynarodowych moich podopiecznych, czyli Klaudii Adamek na Igrzyskach Olimpijskich, Susane Lachele w mistrzostwach Europy oraz prowadzonej przeze mnie przy współpracy z trenerami klubowymi sztafety 4 x 100, która zdobyła brązowy medal w Mistrzostwach Europy Tallinnie oraz wywalczyła czwarte miejsce w Mistrzostwach Świata w Kenii. Od związku dostałem aneks o podwyżce, to cieszy, ale nigdy nie robiłem tego dla pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto