Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za krzyżem poszły tysiące

Witold Poczajowiec
W piątkowy wieczór tłumy złotowian uczestniczyły w misterium Drogi Krzyżowej. Tradycja Drogi Krzyżowej istnieje w Złotowie od wielu lat. Uroczystości jednak nabrały wielkiego rozmachu cztery lata temu, kiedy ...

W piątkowy wieczór tłumy złotowian uczestniczyły w misterium Drogi Krzyżowej.

Tradycja Drogi Krzyżowej istnieje w Złotowie od wielu lat. Uroczystości jednak nabrały wielkiego rozmachu cztery lata temu, kiedy probostwo parafii WNMP objął ksiądz proboszcz Marian Jaśkiewicz.
Do ubiegłego roku procesja wiernych kończyła się na placu obok Złotowskiego Domu Kultury. Ponieważ teraz stoi tam pływalnia, trzeba było zmienić miejsce ukrzyżowania. Wybrano niedawno odrestaurowany plac Paderewskiego na starym mieście. Dodajmy, że na tym placu przed wojną stała synagoga spalona podczas Nocy Kryształowej.
Nie mieścili się w farze
Misterium rozpoczęto Ostatnią Wieczerzą. W złotowskiej farze, przy długim stole zasiadł Chrystus wraz z uczniami. Po wieczerzy, na której Jezus wprowadził po raz pierwszy eucharystię, rozpoczęto Drogę Krzyżową.
Fara mogła pomieścić tylko część z ponad 2 tysięcy wiernych. Stąd też mnóstwo ludzi oczekiwało na sąsiednim placu Kościuszki, gdzie u wrót kościoła św. Stanisława Kostki odbył się sąd nad Jezusem. To właśnie stamtąd po scenie biczowania ruszyli razem z Chrystusem dźwigającym krzyż, uczniami i kobietami na miejsce straceń. Droga wiodła przez ulice starego miasta, a widok tłumów z zapalonymi lampionami robił ogromne wrażenie.
Zdać rachunek
Zatrzymywano się na każdej z czternastu stacji, gdzie prowadzący procesję ksiądz proboszcz wygłaszał kazania przypominając o naszych codziennych małych i wielkich grzechach. Było też wołanie o odnowę moralną zarówno tych maluczkich jak i tych wielkich, na świecznikach. Niezapomniany był moment samego ukrzyżowania Zbawiciela oraz radość Zmartwychwstania na szczelnie wypełnionym placu Paderewskiego. Część osób z braku miejsca stała na pobliskich uliczkach.
- Misterium to nie tylko widowisko historyczne ale przede wszystkim głęboka refleksja nad męką i śmiercią Pana Jezusa - mówi proboszcz Marian Jaśkiewicz. - Powinna nas ona skłonić do zdania rachunku z własnego życia i doprowadzić do bycia lepszym chrześcijaninem otwartym na drugiego człowieka i na jego potrzeby.

Główną rolę Jezusa zagrał Ireneusz Brewka, młody nauczyciel języka angielskiego z Liceum Ogólnokształcącego. Marię - Zofia Tucholska, pracująca na co dzień w złotowskim szpitalu. W postać wcielił się student Rafał Nafalski, a w Piotra i Szymona z Cyrei uczniowie LO - Patryk Kowalski i Dariusz Podhalicz.
W samą organizację misterium zaangażowanych było wielu parafian, a szefem strony technicznej był ksiądz Stanisław Goszyc. W utrzymaniu porządku w czasie procesji pomagali złotowscy strażacy.
Wykorzystano historyczne stroje uszytych przez samych aktorów w poprzednich latach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto