Zwłoki starszej kobiety znalezione w jej własnym mieszkaniu i młody chłopak, któremu grozi dożywocie. To nie jedna, a dwie tragedie... Czy ktoś się tego spodziewał i czy można było temu zapobiec?
W czwartek 23 kwietnia około południa czarnkowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o prawdopodobnym zabójstwie. Pojechali pod wskazany adres i w mieszkaniu znaleźli zwłoki 69-letniej kobiety. Widok musiał być przerażający.
- Kobieta 34 razy została ugodzona nożem kuchennym. W wyniku powstałych ran zmarła - mówi prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę. Nieoficjalnie mówiło się, że jest to syn ofiary. Przypuszczenia potwierdziły się.
Prokurator przedstawił zarzuty jej synowi Adamowi W. Za zabójstwo może dostać dożywocie.
- 27-latek był przesłuchiwany dwa razy. Najpierw przyznał się do zbrodni, a potem odwołał zeznania - mówi prok. Łukasz Wawrzyniak.
Teraz ma zostać tymczasowo aresztowany. Prokuratura jest na wstępnym etapie śledztwa.
Na razie nie wiadomo, co było motywacją 27-latka. Czy ugodził matkę w wyniku awantury domowej, czy może było to celowe działanie? To bada teraz prokuratura...
Nieoficjalnie mówi się, że zatrzymany niejednokrotnie sprawiał problemy.
- Sprawiał wrażenie osoby, która powinna leczyć się psychiatrycznie. Matka lekko z nim nie miała, ale zawsze go broniła... To nie mogło dobrze się skończyć - komentuje jeden z mieszkańców Czarnkowa.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?