Ponad 600 tysięcy hektarów w 425 nadleśnictwach - taki wybór od maja ma każdy, kto chciałby przeżyć przygodę i przenocować w lesie. Na mapie programu “Zanocuj w lesie” są również tereny nad jeziorem Kopcze na terenie nadleśnictwa Kaczory, gdzie pod koniec czerwca jedną noc spędzili dziennikarze i leśnicy z pilskiej RDLP. Przewodnikami w tej leśnej przygodzie byli Sergiusz Borecki i Przemysław Płoskonka ze Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu (SPSS). To właśnie SPSS wspólnie z Lasami Państwowymi rozpoczął w 2019 roku pilotażowy wtedy jeszcze program. Dwa lata pilotażu jednak wystarczyły, by Lasy Państwowe zdecydowały się na ogólnopolski program i otworzyły lasy dla miłośników bushcraftu i surviwalu w każdym nadleśnictwie.
Jak przeżyć taką noc? Hamak. Kojarzy się przeważnie ze słodkim lenistwem gdzieś w okolicach tropików albo ogródków działkowych. Jak się okazuje jest najlepszym przyjacielem człowieka w leśnych ostępach. Wybierając się na noc do lasu można oczywiście zabrać ze sobą namiot, ale las jak przekonuje Sergiusz Borecki ze SPSS to nie pole namiotowe. I zdecydowanie łatwiej rozwiesić hamak niż rozbijać namiot. Poza tym nikt nie idzie do lasu po to, by spać w namiocie. To tak samo jakby pójść na koncert, by włączyć blu-raya. W obu przypadkach – i w środku lasu i pod sceną na koncercie, chodzi o to, żeby czegoś doświadczyć całym sobą. Znaleźć się w środku czegoś. Tak blisko jak to tylko możliwe. Wtedy właśnie jest szansa, by przeżyć i poczuć coś naprawdę.
A więc hamak. Do tego śpiwór, bluza w plecaku, bidon z wodą, niewielki zapas jedzenia, nóż, latarka, linka paracord, coś na komary i to wszystko. O ile w ramach programu “Zanocuj w lesie” każdy jest w lesie mile widziany, to nie dotyczy to jednak tych, którzy nie wyobrażają sobie leśnej przygody bez ogniska czy grilla. Są w lasach miejsca, gdzie można legalnie rozpalić ognisko. Niekoniecznie są to jednak te same miejsca, które nadleśnictwa wyznaczyły dla miłośników bushcraftu i surwiwalu i na których obowiązuje zakaz używania otwartego ognia. Jak przekonuje Przemysław Płoskonka ze SPSS, na jedną czy dwie noce ogień w lesie naprawdę nie jest nam potrzebny. Surwiwal niekoniecznie musi oznaczać ekstremalne wyzwania i termos z zupą nie musi być grzechem śmiertelnym przeciwko filozofii, która zakłada jak najbliższy kontakt człowieka z naturą. Liczy się w końcu to drugie. Na tym właśnie polega przygoda.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?