Szycie maseczek stało się symbolem nie tylko czeskiej solidarności w czasach zarazy. Inspiracją dla grupy "Maseczki dla Piły" była krakowska akcja "Szyjemy dla krakowskich medyków", jedna z pierwszych tego typu w kraju. I chociaż medycy potrzebują przede wszystkim atestowanych maseczek, to każdej maseczki potrzebują w tym czasie osoby przekraczające próg szpitala, przychodni czy hospicjum, która pozwoli im chronić siebie i innych. Swoje zadanie spełni nie tylko specjalistyczna, atestowana maseczka, ale również ta bawełniana uszyta w domu. I to nie tylko w przychodni, ale także podczas robienia zakupów czy wizyty w aptece.
Co więcej: im więcej będzie na rynku maseczek domowej roboty dostępnych dla wszystkich, tym więcej atestowanych maseczek zostanie dla tych, którzy najbardziej ich potrzebują czyli dla lekarzy, ratowników medycznych i pielęgniarek. Każda sztuka jest bezcenna. Tymczasem tylko pilska grupa wypuściła już w świat kilka tysięcy sztuk społecznych maseczek.
Szyją kobiety, szyją też mężczyźni. Anonimowo. Za darmo. Prosto z serca. Szyją, bo tak trzeba. Szyją, bo ktoś musi ratować tych, którzy ratują innych. Szyją, bo czas zarazy mówi każdemu z nas "sprawdzam". Sprawdzam z bycia człowiekiem. Z bycia dla innych.
- Nie znam ich wszystkich osobiście. Wiem tylko, że są wyjątkowi i niesamowici - tak o członkach grupy "Maseczki dla Piły" mówi jej koordynatorka Małgorzata Mróz. - Każda minuta ich czasu, którą spędzają przy maszynach, jest bezcenna. Szyje około 100 osób. Części z nich nie ma nawet oficjalnie na grupie. Dzwonią i mówią, że mają już uszyte maseczki.
W składzie każdej maseczki oprócz 100-procentowej bawełny jest także kawałek serca jej domowego producenta. Partnerem akcji jest pilska klinika Ars Medical, która bezpłatnie sterylizuje domowe maseczki. Te same wysterylizowane i nadal darmowe maseczki czekają później przy wejściu na pacjentów kliniki przy Wojska Polskiego. Mogą je zabrać ze sobą do domu. Maseczki trafiły także do przychodni Medkol. Jeżeli znajdą się kolejni chętni do sterylizacji, to niewykluczone, że maseczki trafią również w inne miejsca. Sterylizacja to warunek sine qua non: maseczki muszą być bezpieczne.
Kolejny konieczny warunek to sam materiał. Wolontariusze mogą szyć, ale muszą mieć z czego szyć. Dlatego potrzebni są ludzie dobrej woli, którzy ich wesprą kupując materiał - 100-procentową bawełnę, nici czy gumki.
Nie zbieramy żadnych pieniędzy. To, czego potrzebujemy, to materiał, nici i gumki
- mówi Małgorzata Mróz. - Każda ilość ma znaczenie.
Czego najbardziej w danym momencie brakuje? Jak przekazać materiał czy zapas nici? Wszystkie informacje można znaleźć na profilu grupy Maseczki dla Piły na Facebooku.
Potrzebni są również kierowcy, którzy pomogą zebrać maseczki od wolontariuszy i przewieźć je w jedno miejsce. Każdy jeden kurs ma znaczenie.
"Maseczki dla Piły" są częścią akcji Piła - walczy razem., której głównym przesłaniem jest solidarność w czasach zarazy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?