Ma zaledwie 3,3 metry kwadratowe i robi zdjęcia w trzy minuty. Mała budka, w której można zrobić zdjęcia do dokumentów, kilka tygodni temu pojawiła się w sercu pilskiego ratusza, na parterze i do razu narobiła sporo zamieszania. Wywołała bowiem zdenerwowanie czterech właścicieli zakładów fotograficznych w Pile, mających wyrobioną markę na rynku.
Jak tłumaczą, z pozoru niegroźna budka w ratuszu może zabrać im spory kawałek chleba. Bo zdjęcia do dokumentów: dowodów, paszportów, legitymacji zrobić trzeba. To zatem dochodowy interes, który pozwala łatać dziury na dzisiejszym i tak trudnym już przecież rynku.
>>> Zobacz też: Teledysk uczniów Gimnazjum nr 4 w Pile z okazji 500-lecia miasta
- Dziś każdy ma komórkę czy cyfrowy aparat i każdy robi zdjęcia. Dochody naszych zakładów w minionych latach mocno spadły - tłumaczy Andrzej Zaranek, ceniony fotograf w Pile, mający po ojcu najstarszy zakład w mieście. - Dzięki dochodom ze zdjęć dowodowych, paszportowych, legitymacyjnych wykonuję zlecenia mniej opłacalne, często wspierając tym samym przedsięwzięcia lokalne, na których nie zarabiam. Podobnie czynią moi koledzy. Jakoś nie wchodzimy sobie w drogę, szanujemy się. A tu nagle bez naszej wiedzy wpuszczono do ratusza firmę z zewnątrz. Naszym zdaniem było to nie fair ze strony władz - dodaje.
Andrzej Zaranek razem z trzema innymi właścicielami zakładów napisali więc pismo do prezydenta Piotra Głowskiego, by jeszcze raz przemyślał swoją decyzję.
- Nie chcemy żadnych przywilejów. Ale jeżeli już prezydent uważa, iż takie usługi są w ratuszu bezwzględnie konieczne, to niech nam również da szansę uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, na przykład niech rozpisze na nie konkurs - dodaje Zaranek.
Fotograficy do swojego stanowiska dołączyli pismo Jana Janczewskiego, Starszego Cechu Rzemiosł Różnych w Pile, który całkowicie ich poparł. Odpowiedź prezydenta wszystkich jednak mocno zaskoczyła. Prezydent chwali bowiem przedsiębiorczość i pomysł na biznes, którym wykazał się właściciel firmy spoza Piły. Podkreślił, że żaden z pilskich zakładów z taką inicjatywą do niego wcześniej nie wystąpił, ale poleca im zagospodarowanie urzędu starostwa, gdzie wydawane są paszporty i prawa jazdy. Prezydent dodaje jeszcze, że usługi na powierzchni 3,3 m2 konkursowi nie podlegają, a podobne usługi są świadczone w innych urzędach na terenie Wielkopolski.
Starszy Cechu nie kryje oburzenia.
- To nie jest odpowiedź godna gospodarza miasta, który tyle mówi o popieraniu miejscowych firm. Wypadałoby o nich nas wcześniej powiadomić - podsumowuje.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?