Zero zakażeń, zero zgonów. Koniec pandemii koronawirusa w Pile i w regionie?

Północna Wielkopolska wolna od koronawirusa? Od poniedziałku do środy nie potwierdzono żadnego nowego przypadku zakażenia. To najdłuższy jak na razie zerowy okres w pandemicznej statystyce.

Niestety, z powodu COVID-19 wciąż umierają kolejne osoby. Tylko w powiecie pilskim w ciągu niespełna miesiąca zmarło 13 osób, a w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim – 6 osób. Łącznie od początku pandemii zmarło 469 osób. Od początku roku w powiecie pilskim COVID-19 zabił już 236 osób, a w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim- 111. W kraju liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa to już blisko 75 tysięcy, a od początku wybuchu pandemii zachorowało prawie 3 mln osób.

W środę Ministerstwo Zdrowia potwierdziło jedynie 241 nowych zakażeń w całym kraju. Optymistyczny rekord padł w poniedziałek, 14 czerwca, kiedy odnotowano jedynie 140 nowych zakażeń, w tym tylko 14 w Wielkopolsce. Tak dobrze jeszcze w tym roku nie było.

- Jeżeli jest jakaś sezonowość wirusa, to absolutnie akcja szczepień jest fundamentalnym elementem, przyczyną, dlaczego ta sytuacja jest teraz pod kontrolą. Mamy mniej więcej 60 proc. osób, które mają przeciwciała. Te badania nawet nie różnicowały, z czego pochodzi odporność, czyli może pochodzić zarówno od szczepienia, ale i od przejścia zakażenia

- powiedział podczas środowej w konferencji w Olsztynie minister zdrowia Adam Niedzielski.

Kiedy zdejmiemy maseczki?

- Cały czas analizujemy argument za i przeciw. Jesteśmy po decyzji, że te maseczki zostały zdjęte w przestrzeni publicznej na zewnątrz – mówił Niedzielski.

Dodał, że cały czas analizowane są warunki, które pozwalałyby na całkowitą rezygnację z maseczek.

- Z drugiej strony chce powiedzieć, że cały czas musimy mieć wrażliwość na ryzyko rozprzestrzeniania się, szczególnie tych mutacji – przestrzegł.

Co z tą Deltą?

Niestety, Naukowcy z Gyncentrum w Sosnowcu wykryli w Polsce kolejny przypadek indyjskiej mutacji wirusa – Delta. Resort zdrowia na łamach “DGP” zapewniał, że osoby zakażone tą mutacją są stosunkowo proste do odseparowania od reszty społeczeństwa i Polsce nie grozi scenariusz brytyjski, gdzie Delta jest odpowiedzialna za ponad 90 procent nowych zakażeń. Tyle że mutacja indyjska jest o 60 procent bardziej zakaźna niż mutacja brytyjska, która zimą i wiosną wyrządziła w całej Europie, również w Polsce, największe spustoszenie i była odpowiedzialna za największą liczbę zakażeń. Niestety, spowodowała też największą liczbę zgonów. Delta jest od niej nie tylko bardziej zaraźliwa, ale częściej uderza też w dzieci. Jak donoszą brytyjskie media, liczba przypadków COVID-19 rośnie najszybciej wśród dzieci w wieku szkolnym w wieku 7-11 lat.