Złamał sądowy zakaz
Konflikty rodzinne nigdy nie są łatwe. Najważniejsze jest jednak to, aby osoby, którym dzieje się krzywda, nie bały się prosić o pomoc. Tak jakiś czas temu zrobiła mieszkanka gminy Złotów, nad którą psychicznie i fizycznie znęcał się własny mąż. Mężczyzna stanął przed sądem i otrzymał zakaz zbliżania się do żony i najbliższych krewnych.
- 57-letniego mieszkańca gminy Złotów obowiązywał zakaz zbliżania się do członków najbliższej rodziny oraz zakaz kontaktowania się z nimi w jakiejkolwiek formie. Ta decyzja była konsekwencją wcześniejszego agresywnego i niezgodnego z prawem zachowania mężczyzny, który znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną. Obowiązek ten miał zapewnić bezpieczeństwo i izolację od agresora -
mówi asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotowie.
Po decyzji sądu rodzinie żyło się spokojniej. Do czasu. A dokładnie do poniedziałku 30 października. Wówczas to 57-latek postanowił udać się do mieszkania swojej żony. Był kompletnie pijany. Awanturował się.
- Mężczyzna świadomie zlekceważył orzeczony zakaz i po wejściu do miejsca zamieszkania żony, wszczął z nią awanturę, zaczął ją szarpać i wyzywać. Kobieta wezwała patrol policji, który zatrzymał 57-latka. W złotowskiej jednostce sprawdzono jego stan trzeźwości. Okazało się że w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Kolejnego dnia usłyszał zarzut znęcania się -
opowiada asp. Damian Pachuc.
Kolejnego dnia (we wtorek 31 października) został tymczasowo aresztowany. Taka była decyzja sądu. Co mu teraz grozi?
- Mężczyzna, pomimo nałożonego na niego zakazu zbliżania się do członków rodziny, nie zastosował się do tego obowiązku oraz wszczął awanturę w stanie nietrzeźwości. Policjanci zatrzymali mężczyznę, a Sąd zastosował w stosunku do niego najdotkliwszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności -
podkreśla asp. Damian Pachuc.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?