Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta nie spadają z nieba - to człowiek zgotował im taki los!

OPRAC.: Martin Nowak
Arch. Miluszków Piła
W Miluszkowie aktualnie jest 160 psów i 50 kotów. W każdym tygodniu przyjmowane są kolejne zwierzęta. Jak trafiają do schroniska? To jedno z najczęściej zadawanych pytań.

Duża grupa to psy, które komuś uciekły lub zostały porzucone i nie udało się odnaleźć właściciela. Są jednak takie zwierzęta, które trafiły do schroniska oddane przez właściciela i wcale nie jest ich mało. O kulisach działania schroniska opowiada jego kierownik Hanna Mikołajczak.

NIECHCIANE SZCZENIAKI

W okresie od początku 2019 roku do dziś trafiło do schroniska około 40 takich maluchów. Wydawać by się mogło, że przy powszechnym dostępie do opieki weterynaryjnej i wsparciu wielu gmin w opłaceniu kosztów zabiegu sterylizacji/kastracji zjawisko porzuconych szczeniąt powinno być coraz mniejsze. Niestety, tak nie jest.

- Często też trafiają do nas maluchy, które ktoś pochopnie adoptował/kupił z różnych źródeł (fb, olx itp.) i po kilku tygodniach, czasem miesiącach uznał, że wychowanie szczeniaka go przerasta.

AGRESJA W STOSUNKU DO DOMOWNIKÓW

To druga z najczęstszych przyczyn oddawania psów do schroniska.

- Kiedy właściciel oddaje do nas swojego psa, przeprowadzamy z nim wywiad, w którym staramy się uzyskać jak najwięcej informacji o charakterze i historii zwierzęcia. Większość z psów w tej grupie trafiła do swoich rodzin jako szczeniak. Oznacza to, że wina za jego zachowanie spoczywa wyłącznie na właścicielu - to on zawiódł, to on nie wychował swojego pupila, to on nie nauczył go poprawnych zachować i nie wypracował prawidłowych relacji z człowiekiem.

PRZEPROWADZKA

- W każdym tygodniu mamy telefony od właścicieli zwierząt z pytaniem czy mogą do nas oddać pupila, bo wkrótce czeka ich przeprowadzka w miejsce, w którym nie mogą trzymać psa czy kota. Jednym z kroków w naszej procedurze adopcyjnej jest wypełnienie ankiety i udzielenie odpowiedzi m.in. na pytanie czy właściciel mieszkania wyraża zgodę na trzymanie tam zwierzęcia oraz co się stanie z psem czy kotem w przypadku przeprowadzki. Te pytania nie są przypadkowe. Zależy nam, żeby rodziny adoptujące od nas psa czy kota wnikliwie przeanalizowały swoje możliwości opieki nad czworonogiem, nie tylko w danej chwili, ale także na wiele, wiele lat.

CHOROBA LUB ŚMIERĆ WŁAŚCICIELA

To kolejna z przyczyn, z jakich psy czy koty lądują w schronisku. Są sytuacje, których właściciele zwierząt nie są w stanie przewidzieć. Bywa jednak tak, że osoba w podeszłym wieku decyduje się na adopcję/kupno młodego psa czy kota nie zastanawiając się nad tym, czy na pewno będzie w stanie się nim opiekować przez najbliższe 15 lat.

- Takie osoby odwiedzają też nasze schronisko szukając dla siebie czworonoga. Zapytane przez nas czy jest ktoś, kto zajmie się zwierzakiem w razie pogorszenia się stanu zdrowia, zwykle odpowiadają, że z pewnością opiekę nad ich psem czy kotem w takiej sytuacji przejmie rodzina. Czy na pewno?

Warto też wspomnieć o sytuacji prawnej zwierzęcia, którego właściciel zmarł. Prawo w tym przypadku jest jasne – zwierzę jest częścią masy spadkowej. Oznacza to, że nie jest bezdomne, ponieważ posiada właściciela, którym jest spadkobierca. Jego OBOWIĄZKIEM jest więc zadbać o zwierzaka, zająć się nim lub znaleźć mu nowy dom.

FIRMOWY STRÓŻ

- Jedną z zasad, którą się kierujemy szukając domów dla podopiecznych schroniska jest to, żeby pies był pełnoprawnym członkiem nowej rodziny. Pies to żywa istota, a nie narzędzie. Kiedy więc któryś z naszych podopiecznych dostaje propozycję „posady” na terenie jakiejś firmy, gdzie miałby mieszkać w budzie i pilnować majątku właściciela – odmawiamy. Taki pies nie tylko nadal jest niczyj (zwykle za karmienie go odpowiada będący akurat na zmianie przypadkowy pracownik), ale w sytuacji, gdy firma przestaje istnieć - trafia do schroniska, bo nikt nie czuje się za niego odpowiedzialny. Pies z taką przeszłością ma w dodatku niewielką szansę na adopcję, bo nie został nauczony życia z człowiekiem. Jedyne co potrafi to pilnowanie posesji, a nie taka jest rola członka rodziny.

PROBLEMY WYCHOWAWCZE

Nie każdy musi mieć psa, kota czy inne zwierzę. I nie każdy powinien. Wychowanie psa czy kota nie jest takie proste, jak niektórym się wydaje. A już na pewno żadne zwierzę nie wychowa się samo. Warto więc zanim zdecydujemy się na adopcję, zasięgnąć wiedzy co zrobić, jak postępować, by nowy członek rodziny nie sprawiał w przyszłości kłopotów. Jeśli więc nie nauczymy psa zajmować się sobą, gdy zostaje sam w domu - będzie piszczał, szczekał, niszczył czy załatwiał się z powodu stresu związanego z rozłąką z rodziną. Jeśli nie wpoimy mu dobrych manier - będzie gryzł, skakał na ludzi, ciągnął na smyczy i rozrabiał. Każdy zwierzak potrzebuje sporo uwagi, zarówno w domu, jak i poza nim. Nie wystarczą 3 krótkie spacery dziennie, a już na pewno ogród nie może takiego spaceru zastępować. Pies potrzebuje bodźców do prawidłowego funkcjonowania.

ZŁE TRAKTOWANIE

Bywa, że do schroniska trafiają zwierzęta na zlecenie gminy, policji lub organizacji społecznej, które zostały odebrane właścicielom z powodu złego traktowania.

- Znęcanie się nad zwierzęciem zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Takich psów w ostatnich dwóch latach mieliśmy kilka.

Czym w świetle prawa jest znęcanie się nad zwierzęciem? Wiele osób sądzi, że dotyczy to wyłącznie przemocy fizycznej, jak bicie. Nic bardziej mylnego. Art. 6 uooz wyjaśnia, że znęcanie się to także utrzymywanie zwierzęcia w niewłaściwych warunkach bytowania, brak odpowiedniego schronienia, stałego dostępu do wody, brak pożywienia i dostępu do światła dziennego, nieleczenie chorego zwierzęcia czy równie ważne formy znęcania się psychicznego. Katalog znęcania się nad zwierzętami jest szeroki.

- Od stycznia 2021 roku do dziś odebraliśmy prawie 30 telefonów z prośbą o zgodę na oddania do schroniska psa i 15 o kota. Kilka razy w tygodniu przyjeżdżają do nas ludzie w tej samej sprawie. Nie świadczy to dobrze o naszym społeczeństwie.

Zwierzęta nie spadają z nieba ani nie wyskakują z kapusty. Wszystkie z pewnością miały kiedyś domy. Nie urodziły się nigdzie. Miały być chciane, kochane, czyjeś. Pojawiły się na świecie z winy człowieka i to obowiązkiem człowieka było zapewnienie im dobrego, godnego życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto