Piła. Sprawcy śmiertelnego pobicia pod dworcem PKP nadal na wolności. Na wyrok czekają prawie 3 lata

Jak długo mam jeszcze czekać na sprawiedliwość za śmierć syna - to pytanie Ewa Barańczyk, matka skatowanego na śmierć pod pilskim dworcem 27-letniego Krzysztofa zadała kilka miesięcy temu na korytarzu sadowym w Poznaniu. Pytanie jak na razie zostaje bez odpowiedzi, mimo że szybko ujęto pięciu sprawców zdarzenia, które miało miejsce w sierpniu 2009 r. Niestety, wszyscy sprawcy są ciągle na wolności, a jeden z nich Dawid S. uciekł.

Przypomnijmy, że w kwietniu w 20110 r. zapadły już pierwsze wyroki. Czwórka młodych pilan usłyszała wyroki w zawieszeniu, a tylko jeden - właśnie Dawid S. miał trafić do więzienia na 2 lata i 8 miesięcy. Apelację od wyroku złożyła zarówno prokuratura, bo uznała, że wyroki są za niskie, jak i obrońca Dawida S.

W lipcu Sąd Apelacyjny uchylił wyroki i sprawa ponownie wróciła do Sądu Okręgowego, ale utknęła w miejscu. Okazało się, bowiem, że Dawid S. wyjechał do Niemiec, a tam za dokonanie rozboju został skazany na rok i cztery miesiące więzienia, ale do więzienia nie trafił. Na czas odbycia kary, proces w Poznaniu zawieszono.

Kiedy wszyscy byli przekonani, że Dawid siedzi za kratkami w Niemczech, matka pobitego Krzysztofa natknęła się na niego... w pilskim markecie. Zgłosiła to policji. Sąd Okręgowy wydał za nim list gończy, a pilska policja chce wystąpić o Europejski Nakaz Aresztowania. I tak proces się ciągnie...

Czytaj także:

*PIŁA - Sąd: wyroki dla sprawców śmiertelnego pobicia pod dworcem były zbyt łagodne
*PIŁA - Nowy proces za śmierć pod dworcem
*PIŁA - Pięciu oskarżonych w sprawie śmierci 27-letniego Krzysztofa B.
*Po tragedii Adriana: kiedy Polacy chcą kary śmierci

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

Dodaj ogłoszenie drobne ZA DARMO