Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. W Heliosie na prawdziwym srebrnym ekranie

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Fot. Agnieszka Świderska
Co łączy parlament w Hadze, filharmonię w Surgucie w Rosji, centrum nauki w Amsterdamie z kinem Helios w Pile? Fotele, które pojawiły się w kinie po ostatnim remoncie. Pojawiły się również prawdziwe srebrne ekrany.

Zaczęło się od „Małej Moskwy”. To był pierwszy tytuł wyświetlony na ekranie pilskiego Heliosa. Od tamtego czasu minęło dziesięć lat i tysiące filmów. I chociaż pilscy kinomani należą do wyjątkowo kulturalnych, którzy nie mają chociażby zwyczaju wycinania inicjałów na oparciu krzeseł, to jednak po tylu latach salom kinowym należał się remont. I dostały go. Na wszystkich czterech salach wymieniono fotele, a na dwóch także ekrany. Na srebrne.

- Możemy teraz mówić o prawdziwym, a nie tylko metaforycznym srebrnym ekranie - mówi Adrian Glugla, dyrektor kina Helios w Pile.

Co potrafią srebrne ekrany? Obraz jest bardziej ostry i wyrazisty, a w połączeniu z nową technologią obrazu 3D - systemem DepthQ, daje to zupełnie nowy wymiar trójwymiaru. Koniec także z okularami, które mogły pamiętać poprzednich użytkowników. Teraz za 3 złote można kupić w kasie osobiste okulary wielokrotnego użytku.

Na tym jeszcze nie koniec zmian w Heliosie. Kapitalny remont czeka także foyer z barem i kasami oraz toalety. Znikną tradycyjne plakaty filmowe, Pojawią się za to ściany video, na których będzie można obejrzeć zwiastuny oraz zapowiedzi filmowych premier.

A co w ciągu tych 10 lat pilanie najchętniej oglądali w Heliosie. Wciąż niezwyciężony jest “Avatar” Jamesa Camerona, który przez długie tygodnie nie schodził z ekranu. Rekordową publiczność miał również “Kler”. Bardzo dobrze oglądała się też trylogia “Hobbita”, wszystkie części “Epoki Lodowcowej i “Gwiezdnych wojen” i “Listy do M”.

- Fala wznosząca polskiego kina trwa już od kilku lat - mówi Adrian Glugla. - Każdy kolejny rok przynosi pod tym względem zaskoczenie.

Warto wspomnieć, że Helios gościł wielu ważnych reżyserów i aktorów polskiego kina: Smarzowskiego, Holland, Dorocińskiego, Więckiewicza, Kota, Stuhra.

Bezpowrotnie odeszły do historii taśmy filmowe, które całkowicie wyparła technologia cyfrowa. Teraz filmy przesyła się internetem albo na dysku. To, co wciąż jest niezmienne, to miłość do kina. Największa jest właśnie teraz. Zimą. Chętnie chodzimy do kina również jesienią. Za to wiosną dobrym powodem pójścia do kina jak film jest finał Ligi Mistrzów czy finał sezonu "Gry o tron".

- To też znak czasów, że kino coraz bardziej przypomina multimedialne centrum rozrywki - mówi Adrian Glugla.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto