Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Chcę, żebyśmy mieli najlepszą restaurację w Pile" - mówi Arkadiusz Szulc, nowy szef kuchni w Restauracji Marchew w Hotelu Arche

Martin Nowak
Martin Nowak
Wideo
od 16 lat
- Jestem już na tym etapie, że lubię bawić się gotowaniem - mówi Arkadiusz Szulc, który przez ostatnie kilka miesięcy przeprowadził prawdziwą kuchenną rewolucje w Restauracji Marchew w Hotelu Arche. Czego możemy spodziewać się po tym miejscu? Czy zdążyliście już je poznać, a może musicie odkryć je na nowo?

Prawdziwy kucharz powinien mieć wyobraźnię i dobre noże, a przy tym nie powinien bać się pracy. Wszystkie te cechy i ostre jak brzytwa narzędzia posiada Arkadiusz Szulc, który od kilku miesięcy jest szefem kuchni w Restauracji Marchew. Ta znajduje się w ścisłym centrum Piły, na parterze Hotelu Arche (tuż przy recepcji). Lokal otwarty jest przez siedem dni w tygodniu, nie tylko dla gości hotelowych, ale także dla mieszkańców całego regionu. Można tu dobrze zjeść i miło spędzić czas. Szef kuchni - co jest ważne - wsłuchuje się w to, co mówią goście restauracji. To dla nich zmienia kuchnię i menu. To dla nich chce tworzyć najlepsze miejsce na kulinarnej mapie Piły. Taki ma plan i konsekwentnie go realizuje.

Restauracja Marchew

Restauracja Marchew to miejsce, z którego nikt nie wyjdzie z pustym żołądkiem. Zadbał o to nowy szef kuchni, dla którego oprócz dobrego jedzenia na stołach, przede wszystkim liczą się goście i ich zadowolenie. Dzięki niemu czuć w tym miejscu nowego ducha, przesiąkniętego wyrazistymi smakami, zapachami i pozytywną energią.

- Sam osobiście najbardziej lubię słodko-słone połączenie smaków, chociaż inne również nie są mi obce. Trzeba jedna pamiętać, że słone to niekoniecznie sól, a pikantne to nie tylko pieprz -

mówi.

Arkadiusz Szulc lubi bawić się gotowaniem, dlatego w kuchni eksperymentuje i stawia na nieoczywiste rozwiązania. Dzięki temu spełnia się jako kucharz. Co serwuje? Jego głowa jest pełna pomysłów, dlatego w kartach restauracyjnych (dla wegetarian i typowych mięsożerców) nie brakuje ciekawych pozycji. Jedną z nich jest na przykład rosół z pieczonego kurczaka, bastowany dorsz czy krem z dyni Hokaido. Nie brakuje też nowości. Co szef kuchni poleca skosztować w listopadzie? Wśród polecanych dań jest kasztanowa zupa z Baileysem i chutneyem z pigwy, a także jabłka pod kruszonką, jako idealny deser do kawy. W tym czasie królować na stołach powinna jednak gęsina.

Gęsina na Świętego Marcina

Staropolskie przysłowie głosi, że „najlepsza gęsina na świętego Marcina” - czyli na 11 listopada. Obiema rękami podpisuje się pod tymi słowami Arkadiusz Szulc, który promuje powrót gęsiny na polskie stoły. W Restauracji Marchew jest już serwowana od 1 listopada. To był priorytet szefa kuchni.

- Moja gęsina jest dedykowana na dzień Świętego Marcina, którego będziemy obchodzić 11 listopada. Jest to udko konfitowane, poddane obróbce w głębokim tłuszczu, co trwa około pięciu-sześciu godzin, dzięki czemu jest bardzo delikatne. Później je piekę, aż jego skórka stanie się chrupiąca -

rąbka tajemnicy uchyla szef kuchni.

Niesamowicie ważne są dodatki. One dodają potrawie charakteru.

- Chciałbym, żeby gęsina zawitała w naszej restauracji praktycznie na każdym stole. Dodatkiem do tej gęsiny będzie m.in. czerwona kapusta gotowana na czerwonym winie, z dodatkiem prażonego jabłka, żurawiny. Do tego będą pyzy w chrupiącej panierce. Więcej szczegółów nie zdradzę, bo ten przepis to mój sekret -

opowiada Arkadiusz Szulc.

Od hotelarza do kucharza

Arkadiusz Szulc pochodzi z miejscowości Dębno, w gminie Łobżenica. Czy od dziecka lubił gotować i marzył o tym, aby zostać kucharzem? Otóż, nie. Jego historia różni się od historii większości kucharzy.

Arkadiuszowi marzył się wielki świat i podróżowanie, dlatego jako młody chłopak chciał w przyszłości zająć się hotelarstwem. Zdał więc egzamin zawodowy z języka angielskiego i - w zgodzie z marzeniem - zdobył zawód hotelarza w CKZiU w Wyrzysku. Później, wyjechał za granicę, ale wrócił do kraju, bo nadal szukał swojej życiowej drogi. W pewnym momencie pomyślał, że zostanie kucharzem. A, że od pomysłu do jego realizacji jest o krok, to chwilę później pojawił się na stażu w Restauracji Podkowa w Łobżenicy. Tam przez kilka miesięcy pracował jako pomoc kuchenna. Następnie, szybko trafił za granicę. Tam zdobywał doświadczenie pracując w różnych restauracjach, poznając różne kuchnie. Pracował bardzo ciężko. Bywało, że chciał już rzucić fartuchem, ale nie poddał się. Brnął w to dalej.

Jako 21-latek wyjechał do Niemiec, gdzie zaczęła się jego prawdziwa przygoda z gotowaniem. Najpierw trafił na wyspę Sylt, w której uczył się podstaw gastronomii.

- Pracowałem tam na zmywaku, ale nie chciałem całe życie myć garów. Chciałem nauczyć się gotować, więc musiałem pójść dalej.

I tak trafił do restauracji Ganymed Brasserie w Berlinie, która słynie z kuchni francuskiej. Tam Arkadiusz Szulc przeszedł prawdziwą szkołę życia. Było mu trudno, bo choć mówił biegle w języku angielskim, to nie znał języka niemieckiego, a tym bardziej francuskiego.

- To, że trafiłem do tej kuchni francuskiej, otworzyło mi okno na świat. To w niej zostałem kucharzem, a szefowie kuchni chcieli ze mną pracować dlatego, że chciałem się uczyć i byłem pracowity. Potrafiłem pracować dwanaście dni bez przerwy -

opowiada Arkadiusz Szulc.

Zaczął od robienia deserów - ta nauka zajęła mu około pół roku, później przechodził przez kolejne działy w restauracji. Był na tzw. ciepłej i zimnej kuchni. Robił wszystko.

- Po pół roku na zimnej kuchni potrafiłem otworzyć 48 ostryg w 3 minuty. Byłem zaprogramowany jak żołnierz -

podkreśla szef kuchni.

W Ganymed pracował niecałe trzy lata. W tym czasie, praktycznie od zera awansował z funkcji młodego kucharza do szefa działu. W kolejnej restauracji typowo austriackiej Schoenbrunn był już zastępcą szefa kuchni. Tam, nauczył się kolejnych rzeczy.

Kolejne awanse były kwestią czasu. Arkadiusz Szulc ma za sobą również pracę m.in. w czterogwiazdkowym hotelu NH Collection w Berlinie. Po czasie, wrócił do hotelu. To Hotel Arche w Pile.

Prawdziwa rewolucja

Arkadiusz Szulc od około pół roku pracuje w Pile. Przez ten czas opinie o Restauracji Marchew na Google bardzo szybko poszybowały w górę.

- Gdy pojawiłem się w restauracji to internauci oceniali restaurację na 3,9 teraz jest to 4,6.

Oto jedne z komentarzy:

- Jedzenie przepyszne, podane w taki sposób, że samo patrzenie zachęcało do zjedzenia. Porcje odpowiednie do nasycenia (łosoś), choć porcja sznycla nie do przejedzenia i jednocześnie przepyszna.

- Najlepsze jedzenie w Pile 10/10.

- Bogate i ciekawe menu, uczta dla oka i kubków smakowych, zdecydowanie polecam.

Te opinie to najlepszy komplement dla Arkadiusza Szulca, który nie jest typem szefa, który siedzi w biurze. Jego rozpiera energia do gotowania i ulepszania tego, co tylko może być jeszcze lepsze.

- Jestem na takim etapie, że bawię się gotowaniem. Zależy mi na tym, aby goście naszej restauracji mogli zjeść takie dania, których nigdzie indziej nie zjedzą. Moje talerze są doprecyzowane, wszystko musi się na nich zgadzać, dlatego nie lubię być pospieszany. Lubię łączyć różne kuchnie, zaskakiwać gości i sprawiać, że czerpią przyjemność z jedzenia -

opowiada.

Widać, że nowy szef kuchni to prawdziwy pasjonat, który kocha to co robi. Widzi w tym sens i przyszłość.

- Często wychodzę na salę i pytam gości czy smakowało im jedzenie i co w ogóle chcieliby zjeść. Dzięki tym opiniom jestem w stanie zmieniać restaurację na lepsze. Z całego serca dziękuję pani Agnieszce Niestryjewskiej - dyrektor Generalnej Hotelu Arche za to, że pozwala prowadzić mi restaurację w taki sposób, jaki chce. Czuje od niej wsparcie na każdym kroku. Dziękuję również mojej żonie, bo bez niej nie dotarłbym do tego miejsca, gdzie jestem teraz -

wymienia Arkadiusz Szulc.

Szef kuchni ma też jedno marzenie.

- Chcę, żebyśmy mieli najlepszą restaurację w Pile, bo ta restauracja to nie tylko ja, ale także mój zespół. Każdy jest dla mnie tak samo ważny bez względu na to czy jest to kucharz czy osoba, która zmywa naczynia -

mówi. I zaprasza wszystkich w progi Restauracji Marchew.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto