Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inkasent z Krajenki ukrał pieniądze i odebrał sobie życie

MIN
66-latek z Krajenki pobierał pieniądze na opłaty za wywóz śmieci i nie przekazywał ich do firmy. Przywłaszczył pieniądze i odebrał sobie życie.

Tragiczny finał zdarzeń z Krajenki. Pracownik miejscowego Komunalnego Zakładu Użyteczności Publicznej pobierał opłaty za wywóz śmieci i nie przekazywał ich do centrali firmy. Na razie nie wiadomo, jak wiele osób jest w sprawie poszkodowanych.

66-latek z Krajenki był pracownikiem Komunalnego Zakładu Użyteczności Publicznej, który dla pilskiego Altvatera świadczył usługę pobierania opłat za wywóz śmieci. Mężczyzna dobrze mieszkańcom miasteczka znany i dobrze przez nich postrzegany, okazał się jednak nieuczciwym pracownikiem. Niedawno Krajenką wstrząsnęła wiadomość o tym, że odebrał sobie życie; powiesił się.

Anna Pacholik, szefowa złotowskiej prokuratury przyznaje, że śledztwo w sprawie samobójstwa 66-latka jest przez Prokuraturę Rejonową w Złotowie prowadzone.

- To właśnie w jego trakcie zaczęły wychodzić na jaw informacje o tym, że mężczyzna ten nie przekazywał pobranych pieniędzy do firmy - mówi prokurator.

W sprawie "zaginionych" pieniędzy nie zostało wszczęte odrębne śledztwo.

- Nikt wcześniej nie złożył zawiadomienia. Dopiero, gdy zaczęliśmy ustalać, co skłoniło mężczyznę, by odebrać sobie życie, pojawiły się nowe okoliczności. Teraz odrębne śledztwo nie zostanie wszczęte, bo główny podejrzany nie żyje - wyjaśnia Anna Pacholik.

Na jak duże straty naraził pilskiego Altvatera nieuczciwy inkasent i ile osób - klientów Altvatera - jest w tej sprawie poszkodowanych?

- W tej chwili trudno jest to ocenić - przyznaje Iwona Krzyżowska z centrali firmy w Jaworznie. - Nie była to jedyna osoba, która zbierała opłaty na tym terenie. Niektórzy klienci indywidualni dokonują wpłat bezpośrednio, niektórzy nie płacą terminowo. Z pewnością będziemy to jednak ustalać - zapewnia.

Co ważne, osoby, które dokonały opłat za pośrednictwem 66-latka z Krajenki nie muszą martwić się, iż zmuszeni będą płacić raz jeszcze. Sprawą kluczową okażą się w tym przypadku dowody wpłaty, jakie otrzymali od inkasenta.

- Będą one honorowane. Klienci mają obowiązek przechowywać je przez okres dwóch lat - dodaje Iwona Krzyżowska. - Każdy przypadek będziemy jednak rozpatrywali odrębnie - dodaje.

W trudnej sytuacji postawiony został krajeński KZUP. Wiadomo bowiem, że działanie inkasenta, spowodowało że zakład ma teraz zadłużenie względem pilskiego Altvatera.

- Oczywiście zostanie ono uregulowane - zapewnia Adam Szałek, dyrektor krajeńskiego zakładu. - Na razie czekamy, aż Altvater oszacuje wysokość zadłużenia. Ze swojej strony natomiast starali się będziemy odzyskać pieniądze od spadkobierców zmarłego tragicznie mężczyzny - zapowiada.

Dlaczego 66-letni inkasent przywłaszczył sobie pieniądze? Być może uda się to ustalić prokuraturze. Nieoficjalnie wiadomo, że w ostatnim czasie zaciągnął kilka kredytów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto