Niedawno pisaliśmy o pstrokaciźnie w mieście, a konkretnie o jaskrawych kolorach, w które malowane są bloki. Celują w nich wspólnoty mieszkaniowe, rzadziej spółdzielnie. Okazało się jeszcze, że zarządcy bloków nie muszą z ratuszem konsultować kolorystyki, a co najwyżej z lokatorami. Dlatego w tym względzie panuje wolna amerykanka.
Temat wywołał żywą dyskusję wśród mieszkańców. Jednym mocno kolorowe bloki się podobają, drugim nie. Okazuje się, że samemu prezydentowi Piły nie bardzo.
Mimo że prawo tego nie przewiduje, prezydent zwrócił się z pismem do wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, by te zanim złożą projekt i wniosek do starostwa o pozwolenie na modernizację budynku (nowa elewacja pojawia się najczęściej wraz termomodernizacją) wcześniej uzgodniły właśnie kolorystykę budynku z wydziałem architektury w Urzędzie Miasta.
To oczywiście tylko prośba prezydenta Piotra Głowskiego. Czy wspólnoty i spółdzielnie wezmą sobie ją do serca? Naszym zdaniem powinny.
Więcej o pilskiej pstrokaciźnie znajdziesz tutaj!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?