Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Los pilskiego hospicjum w rękach marszałka do 23 grudnia

Ewa
Dr Wiszniewski (z prawej) i wolontariusze zbierają na budowę hospicjum w Pile
Dr Wiszniewski (z prawej) i wolontariusze zbierają na budowę hospicjum w Pile Archiwum TP
Ważą się losy hospicjum stacjonarnego w Pile. Wniosek o dofinansowanie jego budowy ze środków unijnych został bowiem przez komisję w urzędzie marszałkowskim odrzucony. Teraz rozpatrywany jest protest w tej sprawie. Decyzja ma zapaść 23 grudnia.

Mocno trzymajmy kciuki aby marszałek województwa pozytywnie rozpatrzył protest jaki złożyło Stowarzyszenie Pomocy Chorym z Piły na dofinansowanie budowy hospicjum ze środków unijnych. Na ten moment czeka bowiem tysiące pilan, którzy od wielu lat wrzucają do puszek pieniądze, kupują fanty na koncertach charytatywnych, byle tylko wesprzeć budowę placówki, w której mogliby przebywać ludzie nieuleczalnie i przewlekle chorzy.

Mimo że pilanie zdali egzamin i uzbierali 15 procent środków, jako wkład własny czyli ponad 1 mln 100 tys. zł, to wniosek o resztę, czyli o ponad 6 mln zł w listopadzie, decyzją komisji konkursowej, został odrzucony. Był to szok dla wielu, przede wszystkim dla dr Pawła Wiszniewskiego, który od lat podobnie jak rzesze wolontariuszy chodził z puszką po ulicach miasta i zbierał pieniądze.

- Od strony formalnej wniosek był w porządku, w ocenie merytorycznej w kilku miejscach otrzymał za mało punktów. Ale to poprawiliśmy i złożyliśmy protest. Mamy nadzieję, że będzie pozytywnie rozpatrzony - mówił jeszcze trzy tygodnie temu dr Wiszniewski.
Dwutygodniowy termin rozpatrywania protestu minął i co się okazało?

- Po dwóch tygodniach otrzymaliśmy odpowiedź, że jest nadal rozpatrywany. Decyzja ma zapaść 23 grudnia. To może nam dobrze wróży, wierzę, że będzie dla nas pozytywna - mówi pełen wiary dr Paweł Wiszniewski.

Trzymamy kciuki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto