Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MAG w Pile: produkcja choinek idzie pełną parą

Agnieszka Kledzik
MAG w Pile
MAG w Pile Agnieszka Kledzik
W firmie MAG w Pile już kwitnie produkcja choinek. Latem i jesienią liczba pracowników MAG-a zwiększa się o sto osób, bo już szykują drzewka na święta. Czy pracownicy śpiewają przy produkcji kolędy? My wiemy!

W firmie MAG w Pile czuć już świąteczną atmosferę. Firma produkuje choinki, stroiki świąteczne oraz lampki. I teraz właśnie przypada szczyt sezonu na ich produkcję. W MAG-u wytwarza się rocznie kilkadziesiąt tysięcy choinek od najmniejszych - trzydziestocentymetrowych, po olbrzymie sięgające 22 metrów. Konstrukcje choinek to raczej domena panów, panie pracują przy dekorowaniu drzewek.

>>> Kliknij też: Splash dyrektora szpitala w Pile

- Tu mamy święta przez cały rok, ale w domu przed Bożym Narodzeniem i tak na mnie spada obowiązek ubierania choinki - śmieje się pracowniczka Sylwia Troczyńska.

Panie podczas pracy słuchają muzyki, ale nie kolęd.

- Nasza załoga żyje świętami. Pracownicy czują Boże Narodzenie przez cały rok, ale kolęd podczas pracy nie słuchają. Muszą trochę od nich odpocząć, podobnie jak nie da się jeść świątecznych potraw codziennie - żartuje Jerzy Jasiński, prezes firmy MAG.

Dla tej firmy lato i jesień to szczyt sezonu. W lipcu, sierpniu i we wrześniu zatrudnienie rośnie od stu do około 200 osób. Pracownicy przyjmowani są na umowy zlecenie. Ale okazuje się, że z każdym rokiem o takich pracowników coraz trudniej.

- Mamy znaczące zamówienia, ale też mamy problemy z ludźmi. Musimy starać się o pracowników sezonowych. Praca jest, a my mamy wciąż problem z rekrutacją - żali się Jasiński.

W firmie zaczyna się pracę na umowę zlecenie, ale jeśli pracownik się sprawdzi ma szansę dostać etat. A zamówienia do MAG-a wpływają nie tylko z kraju ( wyroby są cenione; w okresie świątecznym zdobiły m.in. warszawskie lotnisko Okęcie i Belweder), ale także z całej Europy, a nawet Azji.

W ostatnie święta niemal 20-metrowa choinka zdobiła centrum Szangjau, największego miasta w Chinach. To w ramach projektu Merry-Kissmase.

- Pod naszą choinką całowały się pary i wówczas drzewko z zazdrości rozbłyskiwało się na kolor czerwony. To był projekt charytatywny. Sponsorzy płacili za każdy pocałunek, co pokazywał specjalny licznik - opowiada Magdalena Wal-Granisz, specjalista ds. współpracy z zagranicą.

Dla MAG-a to zlecenie było nie tylko intratne, ale było zarazem trudne logistycznie. Choinka ważąca 30 ton podróżowała do Chin w trzech ciężarówkach.

- Mieliśmy problemy z przekroczeniem granicy. Celnicy chińscy nie chcieli uwierzyli, że polska choinka do nich wjeżdża, bo z reguły jest na odwrót. Przetrzymali ją na granicy aż trzy tygodnie - mówi Jerzy Jasiński. - Jeszcze do niedawna wyprzedzaliśmy Chiny pod względem jakości, ale teraz ich produkty są już znacznie lepsze. Trudno jednak konkurować z chińskimi firmami ceną, bo mają masową produkcję.

Ta sama konstrukcja co w Szanghaju stanie w tym roku w Pile. Będzie zdobiła centrum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto